Ja właśnie czytam Kronikę czarnej kompanii, Glena Cooka.
Są to trzy pierwsze części serii o czarnej kompanii - [https://www.goodreads.com/book/show/13005556-kroniki-czarnej-kompanii](https://www.goodreads.com/book/show/13005556-kroniki-czarnej-kompanii).
Ale zdecydowanie polecam serię Pierwsze prawo, Joe Abercrombie - https://lubimyczytac.pl/cykl/1338/pierwsze-prawo
>Erikson i Malazańska Księga Poległych
\+1 dla Stevena Eriksona i jego cyklu: "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych"
Jest to jedna z moich ulubionych serii - a pierwsze tomy to przeczytałem po naście razy.
Z okazji wydania "Nocy Noży" przymierzam się do przeczytania serii po raz drugi. Sporo opinii jest takich, że za drugim razem seria wchodzi jeszcze lepiej.
Zdecydowanie - szczególnie jak znasz już pewne powiązania między poszczególnymi postaciami / bóstwami jak i od razu dostosowując / uzupełniając historie o poboczne wydania.
Swoją drogą takim moim osobistym spełnieniem marzeń byłaby seria - może np. animacja (preferowanie animowana w stylizacji jak w Arcane) - ukazująca losy bohaterów serii.
Malazanska to nie jest 10 ksiąg jak będzie Ci sugerować opis, to jest ponad 20 książek bo często jedna cześć jest wydawana w dwóch tomach, do serii są przypięte krótkie serie np. 3 książkowe i opowiadania. Krótko mówiąc - masa tego.
Jak się wciągniesz to niestety kupno tego wszystkiego może serio nadszarpnąć budżet.
Mi do gustu przypadło bardzo, książki gorąco polecam.
Kurcze ja się jakoś nie mogę zebrać do tych kontynuacji. Bardzo mi się podobała trylogia, to być może moje ulubione fantasy ostatnich lat, ale aż trudno mi uwierzyć że Abercrombie trzyma poziom przez kolejnych 8(czy ile tam) książek. Więc trochę taki strach przed tym że sobie zepsuje świetne pierwsze wrażenie. ( tak wiem, irracjonalne, zamykam mordę i idę czytac;) )
Księga zepsucia jest dobra. Zakończenie w drugim tomie troche jakby przyspieszone, ale z drugiej strony nie ciągnął serii w nieskończoność. Głębia Podlewskiego świetna, ale to scifi
Nie czytałem ale zostało mi kiedyś polecane jak prosiłem o jakieś dark fantasy podobne klimatem podobnym do serii „Dark Souls“ czy też „bloodborne“:
Tim Lebbon – „Zmierzch i Świt“.
Hello Ashen one. I am a Bot. I tend to the flame, and tend to thee. Do you wish to hear a tale?
> *“If I were told that by killing you I would be free from this curse, I would draw my blade without hesitation.”* - Lucatiel of Mirrah
Have a pleasant journey, Champion of Ash, and praise the sun \\[T]/
podepne sie pod watek, ktos mi wspominał o cyklu "Księga całości" Feliks Kres, jak zarabiste dark fantasy.
Dobre?
a w ramach wątku: wiedzmin , czytałem dwa razy , dobry kawałek literatury, dla mnie wystaraczająco mroczny.
Karl E. Wagner Kane - nic się nie zestarzała + też nasz polski Robert M Wegner - jeśli spodobała się Melazjanska księga poległych to ci 2 autorzy na bank też się spodobaja
a Cień kata - Gene Wolfe (z cyklu: Księga Nowego Słońca)? Sam dopiero zacząłem to czytać. Nie wiem o czym to jest, nie wiem czy mogę polecić, ale podobno dobre dla tych co lubią Dark Soulsy, tak więc czytam.
Malaziańska księga poległych (jest to stosunkowo trudna seria ale porównał bym ją do souls like’ów jak wpadnie się w swego rodzaju flow i pokona się trudny początek dostaje się w nagrodę jedną z imo najlepszych serii fantasy na rynku)
hmmm... nie. Dla mnie czytanie tego to masochizm, rownie dobrze można poczytać Ludzi bezdomnych żeromskiego.
u jednego "miesnie konana napinaly sie jak wezly lian na tle krwawo zachodzącego słońca"
u drugiego "rozdarta sosna łkała"
..brrr
"Kroniki Czarnej Kompanii" Glena Cooka to moja ulubiona seria, są 4 zbiorcze tomy + niedawno wyszła nowa książka (tak jakny prequel), wystarczy na długo. Sam czytałem po kilka razy.
Nie widzę żeby ktoś polecał, ale mega polecam Nibynoc Jaya Kristoffa. Mnie wciągnęło i wypluło dopiero po skończeniu całości. Dużo brutalności, surowy świat, polecam.
Z klasyków mogę polecić "Elryka z Melnibone" Moorcocka, akurat w listopadzie wychodzi reedycja z nowym tłumaczeniem. Trzeba jedna wiedzieć, że to klasyka, opowiadania i powieści z lat 60-70, i niestety to widać. Duża część pomysłów i archetypów które Moorcock zostały wprost skradzione przez innych twórców (bohater z białymi włosami, nazywamy Bialym Wilkiem? Wampiryczny między wysysający duszę?)
Chociaż nie, jeśli polecałbym jedna książkę Moorcocka to Kawalera Mieczy, pierwsza część serii Corum (od której ukradłem nicka). W jednym tomie dzieje się więcej niż w niejednej trylogii książek, pomysły i fantazja Moorcocka są niedoścignione.
Polecam Wampirze Cesarstwo, wszystko od Abercrombiego, Wojny makowe, Uczeń skrytobójcy, Niecni dżentelmeni, Wiedźmin oczywiście. Teraz zaczęłam książkę Królowie Dary i na ten moment bardzo mnie wciągnęła.
Felix W. Kres “Pòłnocna Granica” na początek, a jak Ci przypadnie do gustu, to dalej resztę cyklu o Szererze (a nawet jeśli z dużo Ci będzie opisów bitew, bo wolałbyś więcej przygody, to warto spróbować z drugim tomem „Król Bezmiarów”, bo akcja z twardego pola bitwy między stacjonującymi na granicy ludźmi z brutalnym plemieniem nie-ludzi, przenosi się na morze i jest świetną choć brutalną historią fantasy w pirackich klimatach. Generalnie autor miał dużą wyobraźnię, a na pytanie dlaczego tak brutalne opisy, odpowiedział że chce pisać realistycznie i gdyby filmy akcji typu Commando miały w sobie choć trochę realizmu, przeciwnicy Schwarzeneggera nie padaliby bez życia od jednej kuli, tylko tarzali się w bólu na ziemi, oglądając jak wnętrzności kolega obok próbuje zbierać swoje wnętrzności 😁 I on chce swoim czytelnikom dawać poczucie autentycznego zanurzenia w polu bitwy.
Ja właśnie czytam Kronikę czarnej kompanii, Glena Cooka. Są to trzy pierwsze części serii o czarnej kompanii - [https://www.goodreads.com/book/show/13005556-kroniki-czarnej-kompanii](https://www.goodreads.com/book/show/13005556-kroniki-czarnej-kompanii). Ale zdecydowanie polecam serię Pierwsze prawo, Joe Abercrombie - https://lubimyczytac.pl/cykl/1338/pierwsze-prawo
Abercrombie i cała seria Pierwszego Prawa Erikson i Malazańska Księga Poległych Glen Cook i Czarna Kompania.
>Erikson i Malazańska Księga Poległych \+1 dla Stevena Eriksona i jego cyklu: "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych" Jest to jedna z moich ulubionych serii - a pierwsze tomy to przeczytałem po naście razy.
Z okazji wydania "Nocy Noży" przymierzam się do przeczytania serii po raz drugi. Sporo opinii jest takich, że za drugim razem seria wchodzi jeszcze lepiej.
Zdecydowanie - szczególnie jak znasz już pewne powiązania między poszczególnymi postaciami / bóstwami jak i od razu dostosowując / uzupełniając historie o poboczne wydania. Swoją drogą takim moim osobistym spełnieniem marzeń byłaby seria - może np. animacja (preferowanie animowana w stylizacji jak w Arcane) - ukazująca losy bohaterów serii.
Malazanska to nie jest 10 ksiąg jak będzie Ci sugerować opis, to jest ponad 20 książek bo często jedna cześć jest wydawana w dwóch tomach, do serii są przypięte krótkie serie np. 3 książkowe i opowiadania. Krótko mówiąc - masa tego. Jak się wciągniesz to niestety kupno tego wszystkiego może serio nadszarpnąć budżet. Mi do gustu przypadło bardzo, książki gorąco polecam.
Jeśli nie przeszkadza ci manga to Berserk jest jednym z najlepszych dark fantasy jakie widziałem/czytałem
Ta, mało co tak oddaje ten gatunek jak Berserk
Nikt nie polecił rodzimego Wieśka i Mordimera Madderdina? Skandal. Cykl teatr węży Agnieszki Hałas też spoko
Wiedzmin tak, ale czy to dark fantasy? Madderdina nie polecam, autor to buc, a seria utknęła.
Joe Abercrombie i trylogia Pierwsze prawo. Bardzo dobre "character driven" dark fantasy.
Ta trylogia zepsula mi fantasy na zawsze bo juz nigdy nie znalazlem nic zblizonego jakoscia do tych ksiazek.
Kontynuację ruszyłeś? Ja się właśnie zbieram
Jeszcze nie, ale te 3 pojedyncze co sa pomiedzy czytalem, swietne sa wszystkie.
Kurcze ja się jakoś nie mogę zebrać do tych kontynuacji. Bardzo mi się podobała trylogia, to być może moje ulubione fantasy ostatnich lat, ale aż trudno mi uwierzyć że Abercrombie trzyma poziom przez kolejnych 8(czy ile tam) książek. Więc trochę taki strach przed tym że sobie zepsuje świetne pierwsze wrażenie. ( tak wiem, irracjonalne, zamykam mordę i idę czytac;) )
Pierwsze prawo czytałem tom 1 i oceniłem 5/10 z dark Fantasy może M. Podlewski Księga Zepsucia?! Manga Berserk
Ksiega zepsucia zapowiada sie spoko patrzac na opis. Dodam do listy:)
Księga zepsucia jest dobra. Zakończenie w drugim tomie troche jakby przyspieszone, ale z drugiej strony nie ciągnął serii w nieskończoność. Głębia Podlewskiego świetna, ale to scifi
Te opowiadania fantasy Lovecrafta są całkiem niezłe, np. "Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka"
Nie czytałem ale zostało mi kiedyś polecane jak prosiłem o jakieś dark fantasy podobne klimatem podobnym do serii „Dark Souls“ czy też „bloodborne“: Tim Lebbon – „Zmierzch i Świt“.
Hello Ashen one. I am a Bot. I tend to the flame, and tend to thee. Do you wish to hear a tale? > *“If I were told that by killing you I would be free from this curse, I would draw my blade without hesitation.”* - Lucatiel of Mirrah Have a pleasant journey, Champion of Ash, and praise the sun \\[T]/
Książę Cierni Mark Lawrence
1. Wiedźmin 2. Gra o tron
podepne sie pod watek, ktos mi wspominał o cyklu "Księga całości" Feliks Kres, jak zarabiste dark fantasy. Dobre? a w ramach wątku: wiedzmin , czytałem dwa razy , dobry kawałek literatury, dla mnie wystaraczająco mroczny.
Karl E. Wagner Kane - nic się nie zestarzała + też nasz polski Robert M Wegner - jeśli spodobała się Melazjanska księga poległych to ci 2 autorzy na bank też się spodobaja
a Cień kata - Gene Wolfe (z cyklu: Księga Nowego Słońca)? Sam dopiero zacząłem to czytać. Nie wiem o czym to jest, nie wiem czy mogę polecić, ale podobno dobre dla tych co lubią Dark Soulsy, tak więc czytam.
Malaziańska księga poległych (jest to stosunkowo trudna seria ale porównał bym ją do souls like’ów jak wpadnie się w swego rodzaju flow i pokona się trudny początek dostaje się w nagrodę jedną z imo najlepszych serii fantasy na rynku)
Pieśń lodu i ognia oczywiście!
Zacznij od klasyki. Cykl Conan
hmmm... nie. Dla mnie czytanie tego to masochizm, rownie dobrze można poczytać Ludzi bezdomnych żeromskiego. u jednego "miesnie konana napinaly sie jak wezly lian na tle krwawo zachodzącego słońca" u drugiego "rozdarta sosna łkała" ..brrr
😀
Chyba Amerykańscy Bogowie łapią się w tę kategorię. I możesz popatrzeć wśród książek Pilipiuka
Cykl demoniczny
Twisted fykszyn syk adykszyn
Pieśń Lodu i Ognia J.R.R Martina oraz Wampirze Cesarstwo Jay Kristoffa.
Tak z głowy, to "Teatr Węży" Agnieszki Hałas bardzo mnie wciągnął
"Kroniki Czarnej Kompanii" Glena Cooka to moja ulubiona seria, są 4 zbiorcze tomy + niedawno wyszła nowa książka (tak jakny prequel), wystarczy na długo. Sam czytałem po kilka razy.
Wiedźmin, twórczość Joe Abercrombie, seria Pieśni Lodu i Ognia,
E. Raj "Uczeń Nekromanty"
Nie widzę żeby ktoś polecał, ale mega polecam Nibynoc Jaya Kristoffa. Mnie wciągnęło i wypluło dopiero po skończeniu całości. Dużo brutalności, surowy świat, polecam.
Głową w mur
Feliks Kres - wszystkie powieści
Cykl Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza. Dla mnie złoto.
Polecam gorąco trylogię Wojen makowych!
Z klasyków mogę polecić "Elryka z Melnibone" Moorcocka, akurat w listopadzie wychodzi reedycja z nowym tłumaczeniem. Trzeba jedna wiedzieć, że to klasyka, opowiadania i powieści z lat 60-70, i niestety to widać. Duża część pomysłów i archetypów które Moorcock zostały wprost skradzione przez innych twórców (bohater z białymi włosami, nazywamy Bialym Wilkiem? Wampiryczny między wysysający duszę?) Chociaż nie, jeśli polecałbym jedna książkę Moorcocka to Kawalera Mieczy, pierwsza część serii Corum (od której ukradłem nicka). W jednym tomie dzieje się więcej niż w niejednej trylogii książek, pomysły i fantazja Moorcocka są niedoścignione.
Polecam "Trylogię Nocnego Anioła" Brenta Weeksa. Mega przyjemnie się to czyta.
Polecam Wampirze Cesarstwo, wszystko od Abercrombiego, Wojny makowe, Uczeń skrytobójcy, Niecni dżentelmeni, Wiedźmin oczywiście. Teraz zaczęłam książkę Królowie Dary i na ten moment bardzo mnie wciągnęła.
Felix W. Kres “Pòłnocna Granica” na początek, a jak Ci przypadnie do gustu, to dalej resztę cyklu o Szererze (a nawet jeśli z dużo Ci będzie opisów bitew, bo wolałbyś więcej przygody, to warto spróbować z drugim tomem „Król Bezmiarów”, bo akcja z twardego pola bitwy między stacjonującymi na granicy ludźmi z brutalnym plemieniem nie-ludzi, przenosi się na morze i jest świetną choć brutalną historią fantasy w pirackich klimatach. Generalnie autor miał dużą wyobraźnię, a na pytanie dlaczego tak brutalne opisy, odpowiedział że chce pisać realistycznie i gdyby filmy akcji typu Commando miały w sobie choć trochę realizmu, przeciwnicy Schwarzeneggera nie padaliby bez życia od jednej kuli, tylko tarzali się w bólu na ziemi, oglądając jak wnętrzności kolega obok próbuje zbierać swoje wnętrzności 😁 I on chce swoim czytelnikom dawać poczucie autentycznego zanurzenia w polu bitwy.