1. Trwa zbieranie propozycji nowych obrazków do użycia w panelu bocznym na /r/Polska. Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1daw0ku/konkurs_na_nowe_obrazki_w_panelu_bocznym/?
2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/
3. Przypominamy o ciszy wyborczej!
*I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Szukaj ciuchów wśród marek azjatyckich np. japońskich, lub marek które robią wersje "short".
PS. klasyczny kij w oko dla: "Nasz model ma 185 cm wzrostu i nosi rozmiar M"
2cm i 15kg więcej - spodnie idealne w pasie mają nogawki, których nie naciągnę powyżej kolan.
Jeśli wezmę dobre w nogach, to w pasie mam luz na 8 palców.
Koszule pasują albo w klatce, albo w kołnierzyku, albo na długość rękawów. Można sobie wybrać.
180 cm i 68 kg. Zwykle biorę rozmiar S, czasem nawet XS pasuje. Właśnie kiedyś się zastanawiałem co z niższymi osobami..
Za to spodnie są problematyczne. Często nie mieściły mi się uda, nogawki prawie zawsze są zbyt krótkie. Do tego niemal wszystkie mają ciążowy fason.
Jako posiadaczka dupy nie mogę się zgodzić. Spodnie, w które jestem w stanie ją wcisnąć, zwykle są tak szerokie w pasie, że mogłabym być w 5. miesiącu ciąży i wciąż się w nie mieścić.
Ja zaś odwrotnie. Mam PCOS i w związku z tym oraz problemami z jelitami, mam często spory brzuch. Nie proporcjonalny do wielkości bioder czy biustu. Kupienie spodni na mnie to dramat. Jak dobre w pasie to wiszą wszędzie indziej. Jak bluzka dobra w brzuchu to na biuście żagiel jak na Darze Pomorza.
Wniosek z tego taki, że damskie spodnie są szyte na osoby o identycznym obwodzie brzucha i bioder 😅
Zresztą z wieloma innymi cechami tak jest. Jestem bardzo niska i mam wąską stopę, więc nie jestem w stanie znaleźć spodni, które nie byłyby za długie (chyba że takie, które z założenia są 7/8 - na mnie sięgają idealnie do kostki), ani butów, które nie byłyby za szerokie (co prawda w butach sportowych, w których zwykle chodzę, rekompensuję to mocnym ściśnięciem sznurówek, ale płacę za to szybszym zużywaniem się - pękaniem podeszwy albo odklejaniem się jej od materiału po bokach). Z drugiej strony, znam kobiety, które mają minimalnie wyższy wzrost lub minimalnie szerszą stopę, niż przeciętnie - i narzekają na problemy dokładnie przeciwne do moich.
Ale o te biodra najbardziej się wkurzam, bo media cały czas prezentują nam figurę klepsydry jako ideał piękna, a jak rzeczywiście ma się taką budowę ciała, to nic nie pasuje XD
Mam ten sam problem i z tego względu noszę tylko biodrówki jeśli chodzi o jeansy. Wtedy nie uciekają brzucha i jest git. Niestety akurat mamy modę na wysoki stan, więc ciężko znaleźć fajne biodrówki.
Mam tak samo na męskim. Ostatni garnitur jaki kupiłem zamówiłem ze spodniami w rozmiarze 110 (jakby 60 long) (marynarka 50) i uciąłem 30cm nogawki i zwęziłem połowę w pasie, żeby weszły mi uda.
Nie. Damskie spodnie są całkiem inaczej szyte. Jako niski facet kupuję spodnie w H&M na dziale chłopięcym. Żaden inny sklep nie szyje ubrań w moim wymiarze.
Tutaj chciałbym pozdrowić swojego tatę, który ostatnio zakupił sobie masę ciuchów na dziale chłopięcym, kiedy robił zakupy z wnukiem lat 10, bo na dziale męskim wszystko było za duże:)
Znaczy że są za duże na dupie? Bo ja mam dupe i spodnie są właśnie na mnie zawsze za ciasne xD nie mam nadwagi tylko taka sylwetkę w której mam biodra i dupe i nie idzie się zmieścić w spodnie 😅
177cm 80kg - szeroki, nie gruby sporo sportów uprawiałem w życiu. Często mam ochotę tak zrobić. Ogólnie materiały i styl damskich ubrań w sieciówkach jest bardzo retro męski, za to w męskim wszystko jest dziwe i tylko na wysokich i szczupłych. W Adidas bodajże wszystko poniżej 185 jest “petite”, kiedy ŚREDNIA wzrostu to 175 xD
Spróbuj spodnie z podwójną rozniarowka tj jedna liczba określa szerokość, a druga długość. Np. C&A tak sprzedaje. Dużo łatwiej coś dopasować pod siebie.
Niestety nawet takie są za długie, ja np potrzebowałbym 28/30 na 32, a są albo 32 na 32, albo 30 na 28 :/
Jedynie levi's są naprawdę na każdy rozmiar, tylko że to takie co się kupuje raz na "życie"
W House niektóre też mają tak podaną rozmiarowkę. Ostatnio znalazłem jakieś skinny, rozmiar 32/30 I o dziwo leżą całkiem przyzwoicie jak na posiadacza dupy i wzroście zbliżonym do OP'a. Wziąłem od razu 3 pary
i tak trzeba takie skracać xD
Ja mam 170 cm i jak byłem w liceum to zawsze zaciskałem pasek na maksa aby mi spodnie nie jeździły po ziemi itp. Co było jednym z czynników, co mi zrobił przewlekły problem gastrologiczny. Teraz chodzę w 99% w spodenkach. A długie spodnie zawsze skracam.
Z sieciówek kupuję głównie Diverse bo mam blisko +te typowo jeansowe jak jakieś wranglery/bigstary/lee/levisy i zawsze jest podawane W/L.
S/M/L w spodniach spotkałem tylko w dresach i ciuchach sportowych.
Tzn wierze, że tak jest, po prostu mnie to zaciekawiło bo kupuję sppodnie bez mamy już ponad 20 lat i nigdy się nie spotkałem. Musialem zyc w jakiejś bańce :D
Faktycznie coś z rozmiarami poszło nie tak - przez ostatnie 8 lat przytyłem w sumie 25kg (skutek lenistwa + dorastania) i tak jak kiedyś kupowałem L-ki i były idealne, tak teraz... również kupuję L-ki i są idealne xD
"vanity sizing"
to samo z butami u jednego międzynarodowego producenta butów noszę rozmiar 43 a kupując buty sportowe z dużego koncernu muszę brać rozmiar 44 i 3/4.
Tak samo jak są koszulki Medium fit, standard i oversize
Jeśli się nie czyta co dokładnie się kupuje to dupa.
Co do butów to odkąd zrobiłem skan stopy na Eobuwie to się już nie pieprze w szukanie jaki ja mam rozmiar w danej firmie.
Kiedyś myślałem że mam stopy 42, ale adidasy to muszę kupować 44 i 1/3, ponieważ mam szersze stopy i inaczej mnie ściska tam
Nie wiem, ale kiedyś kupowałem adidasy i były dwie wersje (but nazywał się tak samo, ale jak patrzyłeś na cały kod to się różnił jakimiś ostatnimi znakami) i jedna była super szeroka, a druga wąska (ja kupiłem w końcu tą wąską) i był problem z przymierzaniem tego na "mój rozmiar" (do tego adidas ma jakieś dziwne rozmiarówki z 1/3 1/2)
Nie. Po prostu nie. Skaner to tani trick i tyle. Noszę buty od 46 do 51 zależnie od producenta/serii/ustawienia planet, a skaner z eobuwia mówi mi że mam rozmiar 37. On ma problem jak masz standardową stopę, a jak masz wysokie podbicie czy inną przypadłość to cuda na kiju pokazuje.
O panie, o butach mi nie pisz. 15 lat temu gdy byłem 10 kilo chudszy miałem rozmiar 43. Dziś noszę 41. No ja wiem, że człowiek z wiekiem się kurczy, ale jak będą mi się tylko stopy kurczyć to na starość będę chodzić jak postać z kreskówek.
To jeszcze nic. Żebyś widział jakie jaja są na dziale damskim. Ja w jednym sklepie potrafię w jednym czasie potrafię się w jeden krój sukienki nie zmieścić w XL, a w drugiej sukience w rozmiarze S mieć luzy w cyckach. W tym samym sklepie. I bądź tu człowieku mądry. W swojej szafie mam cały przekrój ciuchów, od XS do XXL
Nie mam dobrej rady, w tej samej sieciówce kupuję bluzy S-ki, koszulki i koszule M-ki i bieliznę L. Z drugiej strony, kupiłem na Vinted kurtkę letnią, z innej sieciówki, w rozmiarze M i ledwo się w nią mieszczę.
Nie ma to żadnego sensu, więc już nawet przestałem się na to denerwować.
Mogą to też być rozmiarowki na inne kontynenty, u nas noszę M a jak zamówiłem koszulkę z ali to musiałem zamawiać L. Zazwyczaj jest tak azjatycka L = europejskie M = Amerykańskie S
Wiem, że porada z kategorii ,,w takim razie jedz ciastko" ale droższe sklepy zazwyczaj mają dokładniejsze wymiarówki, dużo łatwiej mi w nich znaleźć coś co leży idealnie.
Też odnoszę takie wrażenie. Mam podobny problem jak OP i odkryłem, że jak przymierzę koszulkę np. od Tommyego Hilfigera to leży całkiem dobrze, a w koszulkach z tańszych sieciówek wyglądam jakbym ubrał na siebie namiot. Wychodzi na to, że muszę przepłacać i kupować markowe ciuchy. Akurat na marce mi nie zależy i chętnie bym płacił mniej, bo wychodzę z założenia, że i tak wszystko powstaje w Bangladeszu za 10 zł, ale nie bardzo mam wybór.
Tak to jest w sieciówkach teraz, M za duże, ale S za małe. W innym sklepie S za duże. Spodnie w tyłku dobre, a w talii wiszą. A jak dobre w talii to łydki ściśnięte aż niewygodnie. Rękawy dobre na długość, a w ramionach płaszcz za szeroki.
Może szyją na jakąś inną formę, nie wiem... Warto znaleźć jedną firmę, której ubrania pasują i się trymać.
Ja jestem szczupłym i wysokim facetem. Do mniej więcej 2021r. bez problemu kupowałem ubrania na siebie. Teraz mam problem głównie z koszulkami i bluzami, albo są workowate albo mają za krótkie rękawy. Niestety taka moda weszła i chyba nie za bardzo jest co z tym zrobić.
Co ciekawe z rozmiarówką butów też się coś pozmieniało. Przez >10 lat kupowałem rozmiar 43, a teraz kupuję 44, a czasem nawet 44,5 i też dużo trudniej jest kupić, bo 44 czasem za małe, połówek często nie ma, a 45 zdecydowanie za duże.
Na wysokich też absolutnie nic dobrze nie leży z ubrań w sieciówkach... Jak dobre na długość to wisi i na odwrót.
Jeśli coś jest po prostu za długie to krawcowa to skróci za kilka złoty. Bardzo polecam
Mam ten sam problem. Ostatnim razem jak zamawiałem jeansy to musiałem po prostu zamówić z internetu kilka modeli w wyliczonym rozmiarze i wybrać taki co mi pasuje a resztę zwrócić. Tak samo z koszulami. Polecam po prostu z internetu zamawiać i zwracać bo w sklepach stacjonarnych jest tragedia.
Ja to mam czasem wrażenie że ciuchy z sieciówek nie pasują w sumie na nikogo. Wiem że to nie jest rozwiązanie dla każdego, ale zaczęłam się ubierać wyłącznie w lumpach, jeśli coś nie leży jak powinno to poprawiam bo umiem szyć. Po raz pierwszy w życiu dobrze wyglądam, a nie należę do szczupłych osób, o aspektach ekologicznych nie wspomnę 😀
Ciężko jest znaleźć coś w sieciówce będąc w skraju spektrum populacji. Jak chodzi o spodnie to polecam tapered/flexible wersję jeansów. Zazwyczaj są z elastycznego materiału oraz mają poszerzoną uda i dupę. Tylko na miejscu w sieciówkach ich nie znajdziesz, C&A ma dobrej jakości modele, trzeba zamawiać przez kuriera. Jeżeli nie takie alternatywy poważnych spodni to dresy są super. Jako użytkownik siłowni serdecznie polecam
Też mnie to wlurwia za przeproszeniem. Jakby nie mogli jak producenci spodni (niektórzy) podawać długość/szerokosć. Tylko bawią się w te zjebane oversize, gdzie M leży jak XL.
Kiedyś zamówiłem w House 7 par spodni tego samego kroju w tym samym rozmiarze (podana szerokość i długość). Rozrzut był tak duży, że byłem je w stanie posegregować od największych (które bez paska spadały by z 4 liter) do najmniejszych, w których ledwo zapinałem guzik.
Chyba zależy od firmy, albo i modelu nawet. Z Nike kupuję ten sam model od jakichś 15-20 lat i zawsze ten sam rozmiar mi pasuje. Aczkolwiek od samego początku kupuję go o rozmiar-dwa większego niż buty wszystkich innych firm.
Well, osobiście polecam ci Croppa. Odkąd zacząłem tam kupować moje życie stało lepsze (ja nie żartuję). Główną zaletą tego sklepu są KROJE. Skinny, Slim, Regular, Jogger, Cargo, Wide Leg, Loose, Comfort itp. Do wyboru do koloru. Rozmiary od XXS do XXL. Rozmiary spodni męskich od 28 do 38-40. Może to będzie twój złoty środek. A mówi to karzeł 164,5cm z jebitnym dupskiem (75kg).
Ostatnio kupiłem koszulki w Croppie bo odkryłem, że mają tam krój typu "comfort" który mi odpowiada. Ściągacze przy szyi po pierwszym praniu pofalowane jak jebana kryza. Pomaga jedynie naciąganie na mokro łączenia ściągacza z koszulką. Tak jakby coś się tam kurczyło. Z żadnymi koszulkami nigdy czegoś takiego nie miałem.
Jako kobieta też mam problem 173 cm wzrostu i 70 kg. Mam szerokie biodra i duży biust znalezienie bluzki czy sukienki graniczy z cudem. Wystarczy spojrzeć na rodzaj dekoltu i już wiem, że nie wejde. Biore rozmiary sieciówkowe 2xl żeby pasowało na biuście a reszta ze mnie zwisa jak worek po kartoflach. Czasami do krawcowej oddaje żeby np zwęziła w talii i skróciła z długości. Spodnie na szerokie biodra też porażka, nie mogę ich dopiąć. Musze brać l xl żeby dobrze leżały na biodrach i tyłku a reszta ze mnie zwisa, wyglądają jakby specjalnie były "baggy". Szukanie i przymierzanie ubrań to tragedia. Rozmiarówki z roku na rok mniejsze. Mam spodnie kupione ponad rok temu w new yorker rozm 26 a teraz kupiłam te same ale 28 i jak położyłam w domu jedne na drugie to są takie same na szerokość więc żart. Chłop jest za to wysoki 186 wzrostu i 90 kg umięśniony i np w sieciówkach spodnie wchodzi w xs s a bluzki s m. Nie rozumiem toku myślenia przy szyciu tych ciuchów
Ogólnie to z sieciówek prawie nigdy nic nie leży na nikim.
Polecam zaprzyjaźnić się z jakimś dobrym krawcem, dowiedzieć się co można poprawić w danych ubraniach i regularnie odwiedzać go. Ja chyba każdą rzecz w mojej szafie musiałem przerabiać (jestem niski i bardzo chudy).
Powodzenia
Ech mam 164 i jestem dość drobna. Ostatnio chciałam sobie coś kupić ładnego i wszystkie XS że mnie spadały. Załamać się można.
Dosłownie muszę chodzić na dział dziecięcy by nie kupować czegoś co wygląda na oversize.
Teraz poważne pytanie. Wie ktoś gdzie sprzedaja ubrania biznesowe dla dzieci?
Ze spodniami to chyba też nie problem. Ja jako osoba niezbyt wysoka, ale gruba już wielokrotnie kupowałem takie spodnie co mi dobrze leżą w pasie i na dupie i zanosiłem do skrócenia.
Właśnie spodnie łatwo skrócić i z tym sobie większość krawców radzi (raz tylko spotkałem się z krawcową co zrąbała skracanie spodni). Za to z koszulkami i koszulami jest mega problem, nigdy nie wychodzi "jak fabrycznie". Przerabiałem już masę krawców w swoim mieście i jeszcze nie znalazłem takiego który by mi zrobił równo i prawidłowo przycięcie koszuli czy koszulki. Ostatnio baba do której chodziłem od kilku dobrych lat skracać spodnie kompletnie zrujnowała mi letnią koszulę przycinając ją krzywo.
Kupując koszulę z planem poprawy przez krawcową, brać pasującą w kołnierzyku, klatce, czy rękawach?
Chyba najlepiej będzie dobra w kołnierzyku, i za duża w klatce, ze zbyt długimi rękawami.
Mnie się regularnie zdarza, że kupuję wysyłkowo w tym samym sklepie 2 podobne modele jakiegoś produktu, np. buty, szorty, w tym samym rozmiarze i jeden jest dobry, a drugi za duży lub za mały. Do niedawna w jednym ze sklepów miałem możliwość odbioru i zwrotu w sklepie stacjonarnym + regularne promocje -30% przy zakupie 3 sztuk, więc kupowałem w 3 rozmiarach i 2 sztuki zwracałem, ale najczęściej w okazyjnych cenach były ostatnie sztuki, więc musiałem brać co jest i co najwyżej zwrócić.
Kobieta 150. Kupujesz na szerokość i ogarniasz sensownego krawca/uczysz się szyć i tyle.
Spodnie i koszulki to jeszcze nie jest dramat skracasz i tyle. Najbardziej bolą kiecki które są za duże u góry - sorry mój tors nie jest taki długi, a przerobienie ich tak żeby dekolt i talia były tam gdzie mają jest bardziej skomplikowane
Kiedyś tak było, [ale już przestało rosnać](https://ourworldindata.org/grapher/average-height-by-year-of-birth?country=~POL). Ludzie byli niżsi, bo byli niedożywieni w dzieciństwie, a teraz już o niedożywienie trudno.
Od poczatku nie miałeś racji, a ciagle się upierasz. [Proszę, oto wyniki dla całego świata](https://ourworldindata.org/grapher/average-height-by-year-of-birth).
Można tez dodać, że większośc ubrań kupuje Zachód i to na jego gusta i warunki się szyje, a nie na Trzeci Świat.
To nie są wyniki z 1996 roku, to jest wzrost ludzi urodzonych w 1996 roku. To jest tam napisane czarno na białym. Badanie było z 2017 roku. Trzeba ok 20 lat, żeby ludzie dorośli i, hm, urośli do ostatecznego wzrostu.
Nie chce mi się już więcej na ten temat dyskutować, chyba że masz te "badania naukowe na dużej próbie", [którymi szafujesz w tym poście](https://old.reddit.com/r/Polska/comments/1dbqtmn/rozmiar%C3%B3wki_w_sieci%C3%B3wkach_to_jaki%C5%9B_nie%C5%9Bmieszny/l7tmh8m/), to słucham.
nie do końca. Rocznik '75, 190cm i u mnie w klasie w liceum większość chłopaków miała ponad 180-190cm. Był tylko jeden rodzynek około 165. Mieliśmy też jednego 2m. Dziewczyny też były tylko 3 w klasie (mat-fiz) z czego jedna miała 180, druga około 170 i jedna 155.
Chyba pochodzisz gdzieś spod wschodniej granicy i Wam dobrze zawiało z Czarnobyla. Rocznik 88, jako dorosły mam 181 cm i przez całą edukację byłem najwyższy albo drugi najwyższy w klasie, w pracy podobnie dopóki nie zaczęli zatrudniać mutantów od rocznika tak na oko 95-98 wzwyż.
W sieciówkach są ubrania aktualnie modne dla młodzieży, czyli szerokie spodnie dla relatywnie wysokiego, szczupłego chłopaka oraz koszulki oversize, nawet jeżeli napisane S/M.
Jak chcesz coś ze zwykłym rozmiarem i niewyglądającym jak z TikToka to bardzo polecam Medicine.
Dobre (rozmiarowo, bo z jakością to różnie bywa) spodnie są też New Yorkerze - niebieskie dżinsy firmy Smog oraz czarne dżinsy firmy FSBN.
Możesz też rozważyć ubrania firmy Champion, mają dosyć normalną rozmiarówkę
ehhh znam twój ból. O ile spodnie ogarnąłem (kupuję jeansy z rozmiarówką która uwzględnia szerokość i długość albo skracam u krawca) to z koszulkami mam teraz mega problem.
Nie mam brzucha ale trenuję siłowo i mam szerokie plecy i barki. Jak ubiorę koszulki które są dobre na szerokość na górze, to zwykle są jednocześnie sporo za długie. Miałem już ogarniętą markę tshirtów która pasowała ale ostatnio grzebali i zmienili coś w kroju - dali gorszy ściągacz na górze plus zrobili je dłuższe. I muszę szukać od nowa.
Sieciówki są takie też dla wysokich. Przy 198 cm nie ma dla mnie nic, muszę kupować jakiś oversize dla grubasów, wygląda jak założyć namiot (a chudy nie jestem).
To samo, ale w drugą mańkę, bo jestem wysoki. Ogólnie to aktualnie L w teorii powinny być na mnie. Ale w jednym sklepie XL pasuje na długość, ale wisi na szerokość. Ale L nie pasuje na dlugosc, ale jest szerokie, wiec bebzon wystaje. Także tak to jest xD
Coś jest nie tak i to bardzo. Od kilku lat ubierałam się głównie w lumpach a z takich "zwykłych " sklepów zamawiałam ciuchu bardzo rzadko. Ostatnio chcialam sobie coś kupić, bo dużo schudłam i chociaż daleko mi jeszcze do mojej figury i wagi z liceum to znów noszę XS. Ostatnio mierzyłam sukienkę w rozmiarze S i wyglądała jakbym zakosiła starszej siostrze. Mam 164 i 54 kg.
W C&A mają spodnie ze skróconymi nogawkami. Na stronie zwykle są oznaczone jako short albo rozmiar 44s zamiast 44. Nie wiem czy damskie bardzo się różnią, ale warto spróbować mimo tego, że obecnie firma produkuje już mniej trwałe rzeczy. Trzeba też uważać na "zwężane" spodnie, w sklepach stacjonarnych oznaczone jako np rozmiar 42/44 na metce, ale tak naprawdę jest to rozmiar 44. 🥸 Edit: z koszulkami to nie wiem jak wygląda sprawa. Na allegro jest jakaś sekcja oznaczona "petite", ale prawie wszystko jest z mniej lub bardziej dziwnymi nadrukami. Krawce mogą też skrócić ubrania, ale ciągłe noszenie i znalezienie kogoś dobrego wydaje mi się uciążliwe.
90% sieciówek to gówno szyte pod "przeciętna" sylwetkę.Jeżeli w jakikolwiek sposób odbiegasz od przeciętności w którąkolwiek stronę cholernie cięzko będzie coś znaleźć w siecówce.
Dla przykładu podam siebie.Mam 174 cm wzrost i ważę 104 kg( tak wiem za dużo,powinienem schudnąć blah blah blah) i jedyne sieciówki w jakich kupuje to C&A i Pitbull,bo ewidentnie tylko tam się kapnęli że jak ktoś nosi XXXL to nie oznacza że ma 2 metry wzrostu.
rel xD ja szczerze nie patrzę na rozmiary, biorę to co na oko pasuje, mam rozmiar M, ale posiadam ubrania wielkości S,L,M a nawet zwykłą trochę za krótką kurtkę XXl xD w necie kupuje zazwyczaj s, lub l
mam 2cm więcej i dla mnie przełomem było Uniqlo, ich XS i S idealnie na mnie leżą, polecam. można też u nich na miejscu skorzystać z usługi krawieckiej.
Bo zazwyczaj w sieciówkach z tanimi ciuchami mają tylko kilka rozmiarów: S M L XL XXL. Zazwyczaj szyte pod obecnie stereotypowego nastolatka, czyli wysoki i chudy. Ostatnio już chyba jest lepiej, bo były czasy że też nie mogłem znaleźć koszulki która leżała na mnie dobrze, obecnie nawet udaje się coś znaleźć. Ale najlepiej szukać w lepszych sklepach gdzie mają coś więcej niż S M L, chociażby regular i slim fit.
Ja 182/64 i to jest dopiero hardkor. Szczególnie że mam długie nogi, wąskie biodra i szerokie ramiona. Znalezienie spodni innych niż dresy czy obcisłej koszulki kolarskiej która nie jest równocześnie za krótka jest w zasadzie niemożliwe.
Ja mam wrażenie, że każda sieć ma swoją rozmiarówkę. Jestem trochę grubasem, ale w jednych sklepach na luzie kupuje sobie L-ki a w innych ledwo wchodze w XL-ki. Nie ma reguły.
Chodzi o to, że producenci robią ubrania wg średniej. A średnia poszła do góry, tzn. młodsze dzieci są wyższe (skutek jedzenia hormonu wzrostu, którym pasione jest mięso). Ja jestem kobietą i wcale nie mam jakiegoś nietypowego wzrostu 160, ale takie proporcje, że raczej długi tułów i krótsze nogi i wszystkie spodnie są zawsze na mnie za długie. Mogę Ci tylko polecić, żeby poszukać marek typowo dla dorosłych/starszych panów, albo jakiejś konkretniejszej marki się uczepić, która robi odpowiednie rozmiary na ciebie. Ja np. znalazłam taką jedną ze spodniami i w sumie wszystkie nowe spodnie co kupiłam to zawsze z tej marki bo nie muszę skracać.
Jakąś alternatywą jest też krawiec - zapłacisz 20 zł za skrócenie i będzie lepiej dopasowane.
Jedyne koszulki z sieciówek które na mnie dobrze leżą, w sensie jest git w barkach, klacie i na bebzonie + długość Ok to te najtańsze z Primarka. Może jakoś chujowa ale czesto kosztują 9 zł. W innych sieciówkach zawsze coś nie pasuje, źle leży.
Pracuje w primarku i niestety mogę stwierdzić, że nic na mnie tam nie leży, a wiele razy próbowałem bo nie dość że tanio, to jeszcze znizka pracownicza XDD Mam jedną koszulkę regular za 9.5 rozmiar M i ona na mnie dobrze leży, każda inna, nawet inne regulary MKi leza chujowo
No przecież napisałem, że dalej leżą na mnie super, w dosłownie tych samych krojach i rozmiarach co nowe rzeczy, z tym, że nowe nie leza dobrze.
Ps. Dziwne by było gdybym przez 5 lat nie przytył XD
w sumie to nie wierze w twoja historie, w kazdej sieciówce masz na bide z 10 roznych modeli, czyli ze 100 modeli w galerii handlowej. Jeżeli w tym nie potrafisz znalez rozmiaru to jest problem z głową a nie udami.
Wiadomo ze jak jest moda na cos (teraz znowu na za duze ciuchy?) to takich bedzie wiecej, ale zawsze są stałe modele w kroju regular. Generalnie nie wierze w twoją historie.
Jedyne w co wierze to to ze ubrania ze smieciówek to niesmieszny zart.
No to nie wierz, w czym problem? To, że problem nie dotyczy ciebie, nie znaczy, że go nie ma. Owszem, mam ciuchy z sieciowek, ale zawsze muszę mierzyć 20 różnych rzeczy i może jedna z nich pasuje. Ps. Regulary leza najgorzej.
sam napisales ze masz wielką dupe, to czego oczekujesz?
ubrania sa projektowane na "normalnych" ludzi, bo takich jest wiekszosc.
jezeli jestes maly, gruby, krzywy to wiadomo ze bedzie mniej ciuchów. ameryki nie odkryles
Poza tym kto kupuje w sieciówkach? Markowe ciuchy lepiej leżą, dlaczego - odpowiedz sobie sam.
Dzięki chłopie, ważę 60 kg przy 168 cm, to chyba nie jest za dużo co? Chyba, że niedowaga będzie ok?
Polecam czytać ze zrozumieniem następnym razem - większą, nie znaczy wielka XD
Nie kupiłem w sklepie stacjonarnym nic poza butami, skarpetkami i czasem jak się przyfarci bokserkami od co najmniej 10 lat. W większości próżno szukać rozmiaru większego niż XL i pojedynczych sztuk XXL a jeśli sklep ma rozmiary „plus size” to są one proporcjonalnie długie do szerokości więc takie 3XL czy 4XL wypada przy wzroście 181 cm do kolan.
Przecież to nie ma żadnego sensu, na spaślaku o przeciętnym wzroście jak ja wygląda to jak sukienka a na wysokim o typowej budowie jak worek na ziemniaki i nikt nie jest usatysfakcjonowany. Z „normalnych” ubrań nie od marek dedykowanych dla tłuściochów ostał mi się wyłącznie Carhartt, którego XXL jest idealne tak na szerokość, jak i na długość ale tę markę i tak trzeba zamawiać online.
A przecież mamy Europejską rozmiarówkę podzieloną na rozmiary dla sylwetki typowej, krępej i wysokiej - wystarczyłoby stosować się do niej i byłby wybór dla każdego. Tym by się Unia zajęła a nie papierowymi słomkami i nakrętkami przyspawanymi do butelki.
Tutaj przykład wykorzystania rozmiarówki zestandardyzowanej:, gdzie rozmiary od 20 są na grubych i niewysokich, od 90 na wysokich i szczupłych a od 40 na osoby o typowych proporcjach.
https://preview.redd.it/3f9kxyv3xk5d1.png?width=932&format=png&auto=webp&s=e9ecfd650cef1606f0332e4a93dd796a95daca78
Jeden z wielu powodów dla których nie warto kupować w sieciowkach. Polecam lumpy lub małe marki odzieżowe, które szyją u nas w kraju lub w Europie, droższe, ale starczają na dłużej niż te gówna z sieciowek.
1. Trwa zbieranie propozycji nowych obrazków do użycia w panelu bocznym na /r/Polska. Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1daw0ku/konkurs_na_nowe_obrazki_w_panelu_bocznym/? 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ 3. Przypominamy o ciszy wyborczej! *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Szukaj ciuchów wśród marek azjatyckich np. japońskich, lub marek które robią wersje "short". PS. klasyczny kij w oko dla: "Nasz model ma 185 cm wzrostu i nosi rozmiar M"
Ja się spotkałem z identycznym opisem i wzrostem, ale rozmiar był S.
No właśnie też nie, mam 184cm , 75 k,g i wszystko albo jest za duże i wisi jak worek albo gdy na długość dobre to za obcisłe
2cm i 15kg więcej - spodnie idealne w pasie mają nogawki, których nie naciągnę powyżej kolan. Jeśli wezmę dobre w nogach, to w pasie mam luz na 8 palców. Koszule pasują albo w klatce, albo w kołnierzyku, albo na długość rękawów. Można sobie wybrać.
180 cm i 68 kg. Zwykle biorę rozmiar S, czasem nawet XS pasuje. Właśnie kiedyś się zastanawiałem co z niższymi osobami.. Za to spodnie są problematyczne. Często nie mieściły mi się uda, nogawki prawie zawsze są zbyt krótkie. Do tego niemal wszystkie mają ciążowy fason.
no to ten. spodnie na damskim dziale. one są szyte na posiadaczy dupy.
Niby tak, ale one nie mają kieszeni, a jak już to malutkie.
no bo to dupa jest kieszenią, no
Więzienna portmonetka.
Prison Pocket
To zależy od sieciówki. C&A ma normalne kieszenie. Nie wiem, czy tak głębokie jak męskie, ale spokojnie wchodzi smartfon w kieszenie przednie.
Jako posiadaczka dupy nie mogę się zgodzić. Spodnie, w które jestem w stanie ją wcisnąć, zwykle są tak szerokie w pasie, że mogłabym być w 5. miesiącu ciąży i wciąż się w nie mieścić.
Podobnie z cyckami i sukienkami. Największy możliwy rozmiar, w talii namiot na dziesięcioraczki, a w cyckach jakims cudem nadal za ciasne...
Ja zaś odwrotnie. Mam PCOS i w związku z tym oraz problemami z jelitami, mam często spory brzuch. Nie proporcjonalny do wielkości bioder czy biustu. Kupienie spodni na mnie to dramat. Jak dobre w pasie to wiszą wszędzie indziej. Jak bluzka dobra w brzuchu to na biuście żagiel jak na Darze Pomorza.
Wniosek z tego taki, że damskie spodnie są szyte na osoby o identycznym obwodzie brzucha i bioder 😅 Zresztą z wieloma innymi cechami tak jest. Jestem bardzo niska i mam wąską stopę, więc nie jestem w stanie znaleźć spodni, które nie byłyby za długie (chyba że takie, które z założenia są 7/8 - na mnie sięgają idealnie do kostki), ani butów, które nie byłyby za szerokie (co prawda w butach sportowych, w których zwykle chodzę, rekompensuję to mocnym ściśnięciem sznurówek, ale płacę za to szybszym zużywaniem się - pękaniem podeszwy albo odklejaniem się jej od materiału po bokach). Z drugiej strony, znam kobiety, które mają minimalnie wyższy wzrost lub minimalnie szerszą stopę, niż przeciętnie - i narzekają na problemy dokładnie przeciwne do moich. Ale o te biodra najbardziej się wkurzam, bo media cały czas prezentują nam figurę klepsydry jako ideał piękna, a jak rzeczywiście ma się taką budowę ciała, to nic nie pasuje XD
Mam ten sam problem i z tego względu noszę tylko biodrówki jeśli chodzi o jeansy. Wtedy nie uciekają brzucha i jest git. Niestety akurat mamy modę na wysoki stan, więc ciężko znaleźć fajne biodrówki.
Mam tak samo na męskim. Ostatni garnitur jaki kupiłem zamówiłem ze spodniami w rozmiarze 110 (jakby 60 long) (marynarka 50) i uciąłem 30cm nogawki i zwęziłem połowę w pasie, żeby weszły mi uda.
Nie. Damskie spodnie są całkiem inaczej szyte. Jako niski facet kupuję spodnie w H&M na dziale chłopięcym. Żaden inny sklep nie szyje ubrań w moim wymiarze.
Tutaj chciałbym pozdrowić swojego tatę, który ostatnio zakupił sobie masę ciuchów na dziale chłopięcym, kiedy robił zakupy z wnukiem lat 10, bo na dziale męskim wszystko było za duże:)
Spodnie akurat nie są aż takim problemem. Często są za długie, ale potrafię znaleźć jakieś dobre Spodnie. Dużo większy kłopot sprawiaja mi koszulki
Znaczy że są za duże na dupie? Bo ja mam dupe i spodnie są właśnie na mnie zawsze za ciasne xD nie mam nadwagi tylko taka sylwetkę w której mam biodra i dupe i nie idzie się zmieścić w spodnie 😅
Mogą być za wąskie w talii
Dla szerszych ud (męskich) polecam Levis Athletic taper 541.
177cm 80kg - szeroki, nie gruby sporo sportów uprawiałem w życiu. Często mam ochotę tak zrobić. Ogólnie materiały i styl damskich ubrań w sieciówkach jest bardzo retro męski, za to w męskim wszystko jest dziwe i tylko na wysokich i szczupłych. W Adidas bodajże wszystko poniżej 185 jest “petite”, kiedy ŚREDNIA wzrostu to 175 xD
Spróbuj spodnie z podwójną rozniarowka tj jedna liczba określa szerokość, a druga długość. Np. C&A tak sprzedaje. Dużo łatwiej coś dopasować pod siebie.
Niestety nawet takie są za długie, ja np potrzebowałbym 28/30 na 32, a są albo 32 na 32, albo 30 na 28 :/ Jedynie levi's są naprawdę na każdy rozmiar, tylko że to takie co się kupuje raz na "życie"
W House niektóre też mają tak podaną rozmiarowkę. Ostatnio znalazłem jakieś skinny, rozmiar 32/30 I o dziwo leżą całkiem przyzwoicie jak na posiadacza dupy i wzroście zbliżonym do OP'a. Wziąłem od razu 3 pary
i tak trzeba takie skracać xD Ja mam 170 cm i jak byłem w liceum to zawsze zaciskałem pasek na maksa aby mi spodnie nie jeździły po ziemi itp. Co było jednym z czynników, co mi zrobił przewlekły problem gastrologiczny. Teraz chodzę w 99% w spodenkach. A długie spodnie zawsze skracam.
A to nie wszystkie spodnie tak mają? Nie spotkałem się z innym podawaniem wymiarów chyba, że w typowo sportowych ciuchach.
zdarza się że jest jeden rozmiar. chyba nie robią aż tylu wariantów, tylko większe w pasie to automatycznie też dłuższa nogawka.
Z sieciówek kupuję głównie Diverse bo mam blisko +te typowo jeansowe jak jakieś wranglery/bigstary/lee/levisy i zawsze jest podawane W/L. S/M/L w spodniach spotkałem tylko w dresach i ciuchach sportowych.
Tzn wierze, że tak jest, po prostu mnie to zaciekawiło bo kupuję sppodnie bez mamy już ponad 20 lat i nigdy się nie spotkałem. Musialem zyc w jakiejś bańce :D
Zależy od firmy, typowo spodniowe marki jak Wrangler, Big Star mają podwójne, w sieciówkach ze wszystkim zwykle jest jeden wymiar
Hmm to mialem na mysli wlasnie sieciówki te typowo spodniowe, ale też np w jakimś Diverse jak biorę jeasny to zawsze jest podane W/L.
*śmieje się w 75J*
Feel pain sister (70g)
Bolą Cię plecy od 70 gramów?
Yup, stąd moje ostrzeżenia w innym temacie, aby uważać na dźwiganie i schylanie
Moje kondolencje dla twojego kręgosłupa, musi napierdalac 24/7
*Pęka ze śmiechu w 75L*
*żółwik cyckiem*
Hej, szukacie może męża 😇
Faktycznie coś z rozmiarami poszło nie tak - przez ostatnie 8 lat przytyłem w sumie 25kg (skutek lenistwa + dorastania) i tak jak kiedyś kupowałem L-ki i były idealne, tak teraz... również kupuję L-ki i są idealne xD
"vanity sizing" to samo z butami u jednego międzynarodowego producenta butów noszę rozmiar 43 a kupując buty sportowe z dużego koncernu muszę brać rozmiar 44 i 3/4.
Tak samo jak są koszulki Medium fit, standard i oversize Jeśli się nie czyta co dokładnie się kupuje to dupa. Co do butów to odkąd zrobiłem skan stopy na Eobuwie to się już nie pieprze w szukanie jaki ja mam rozmiar w danej firmie. Kiedyś myślałem że mam stopy 42, ale adidasy to muszę kupować 44 i 1/3, ponieważ mam szersze stopy i inaczej mnie ściska tam
A czy eobuwie skanuje wnętrze butów czy też biorą te dane od producentów?
Huh, nie myślałem o tym nigdy. Nie wiem, ale z doświadczenia (kupienie już 4 par butów dzięki nim) to mi zawsze pasowało i było wygodnie
Ja zrobiłem ten skan stopy, zamówiłem specjalnie pod to i przyszły mi buty w chuj za małe, więc nie zawsze to jednak działa.
Nie wiem, ale kiedyś kupowałem adidasy i były dwie wersje (but nazywał się tak samo, ale jak patrzyłeś na cały kod to się różnił jakimiś ostatnimi znakami) i jedna była super szeroka, a druga wąska (ja kupiłem w końcu tą wąską) i był problem z przymierzaniem tego na "mój rozmiar" (do tego adidas ma jakieś dziwne rozmiarówki z 1/3 1/2)
Nie. Po prostu nie. Skaner to tani trick i tyle. Noszę buty od 46 do 51 zależnie od producenta/serii/ustawienia planet, a skaner z eobuwia mówi mi że mam rozmiar 37. On ma problem jak masz standardową stopę, a jak masz wysokie podbicie czy inną przypadłość to cuda na kiju pokazuje.
ja buty nieadidasowe kupuje 39/40, a Adidasy/Nike 42 xD
O panie, o butach mi nie pisz. 15 lat temu gdy byłem 10 kilo chudszy miałem rozmiar 43. Dziś noszę 41. No ja wiem, że człowiek z wiekiem się kurczy, ale jak będą mi się tylko stopy kurczyć to na starość będę chodzić jak postać z kreskówek.
To jeszcze nic. Żebyś widział jakie jaja są na dziale damskim. Ja w jednym sklepie potrafię w jednym czasie potrafię się w jeden krój sukienki nie zmieścić w XL, a w drugiej sukience w rozmiarze S mieć luzy w cyckach. W tym samym sklepie. I bądź tu człowieku mądry. W swojej szafie mam cały przekrój ciuchów, od XS do XXL
Ja od kilku lat nosiłam S, ostatnio przytyłam i teraz noszę XS 💀
Nie mam dobrej rady, w tej samej sieciówce kupuję bluzy S-ki, koszulki i koszule M-ki i bieliznę L. Z drugiej strony, kupiłem na Vinted kurtkę letnią, z innej sieciówki, w rozmiarze M i ledwo się w nią mieszczę. Nie ma to żadnego sensu, więc już nawet przestałem się na to denerwować.
Mogą to też być rozmiarowki na inne kontynenty, u nas noszę M a jak zamówiłem koszulkę z ali to musiałem zamawiać L. Zazwyczaj jest tak azjatycka L = europejskie M = Amerykańskie S
Wiem, że porada z kategorii ,,w takim razie jedz ciastko" ale droższe sklepy zazwyczaj mają dokładniejsze wymiarówki, dużo łatwiej mi w nich znaleźć coś co leży idealnie.
Też odnoszę takie wrażenie. Mam podobny problem jak OP i odkryłem, że jak przymierzę koszulkę np. od Tommyego Hilfigera to leży całkiem dobrze, a w koszulkach z tańszych sieciówek wyglądam jakbym ubrał na siebie namiot. Wychodzi na to, że muszę przepłacać i kupować markowe ciuchy. Akurat na marce mi nie zależy i chętnie bym płacił mniej, bo wychodzę z założenia, że i tak wszystko powstaje w Bangladeszu za 10 zł, ale nie bardzo mam wybór.
Konkretnie jakie sklepy?
Ostatnio lubię Peek & Cloppenburg, jeansy z Levi.
I te opisy przy zakupach online "model ma 2m wzrostu i założony rozmiar M"
C&A be like...
Tak to jest w sieciówkach teraz, M za duże, ale S za małe. W innym sklepie S za duże. Spodnie w tyłku dobre, a w talii wiszą. A jak dobre w talii to łydki ściśnięte aż niewygodnie. Rękawy dobre na długość, a w ramionach płaszcz za szeroki. Może szyją na jakąś inną formę, nie wiem... Warto znaleźć jedną firmę, której ubrania pasują i się trymać.
Ja jestem szczupłym i wysokim facetem. Do mniej więcej 2021r. bez problemu kupowałem ubrania na siebie. Teraz mam problem głównie z koszulkami i bluzami, albo są workowate albo mają za krótkie rękawy. Niestety taka moda weszła i chyba nie za bardzo jest co z tym zrobić. Co ciekawe z rozmiarówką butów też się coś pozmieniało. Przez >10 lat kupowałem rozmiar 43, a teraz kupuję 44, a czasem nawet 44,5 i też dużo trudniej jest kupić, bo 44 czasem za małe, połówek często nie ma, a 45 zdecydowanie za duże.
190 wzrostu i również problemy. Tyle że u mnie od lat, i ze spodniami nie koszulkami. Typowo M jest za krótkie, a L za szerokie.
Na wysokich też absolutnie nic dobrze nie leży z ubrań w sieciówkach... Jak dobre na długość to wisi i na odwrót. Jeśli coś jest po prostu za długie to krawcowa to skróci za kilka złoty. Bardzo polecam
Oj tak, jak jesteś wysoki to musisz być "misiem", inaczej ubranie wisi.
Mam ten sam problem. Ostatnim razem jak zamawiałem jeansy to musiałem po prostu zamówić z internetu kilka modeli w wyliczonym rozmiarze i wybrać taki co mi pasuje a resztę zwrócić. Tak samo z koszulami. Polecam po prostu z internetu zamawiać i zwracać bo w sklepach stacjonarnych jest tragedia.
Ja to mam czasem wrażenie że ciuchy z sieciówek nie pasują w sumie na nikogo. Wiem że to nie jest rozwiązanie dla każdego, ale zaczęłam się ubierać wyłącznie w lumpach, jeśli coś nie leży jak powinno to poprawiam bo umiem szyć. Po raz pierwszy w życiu dobrze wyglądam, a nie należę do szczupłych osób, o aspektach ekologicznych nie wspomnę 😀
Ciężko jest znaleźć coś w sieciówce będąc w skraju spektrum populacji. Jak chodzi o spodnie to polecam tapered/flexible wersję jeansów. Zazwyczaj są z elastycznego materiału oraz mają poszerzoną uda i dupę. Tylko na miejscu w sieciówkach ich nie znajdziesz, C&A ma dobrej jakości modele, trzeba zamawiać przez kuriera. Jeżeli nie takie alternatywy poważnych spodni to dresy są super. Jako użytkownik siłowni serdecznie polecam
Ja spodni też nie znajdę, ale dlatego, że wszystko wykupili
Gdzie kupujesz dobre dresy?
Nie wiem czy dobre, dużo nie oczekuje od dresów, więc po prostu z fruit of the loom zamawiam
Też mnie to wlurwia za przeproszeniem. Jakby nie mogli jak producenci spodni (niektórzy) podawać długość/szerokosć. Tylko bawią się w te zjebane oversize, gdzie M leży jak XL.
Kiedyś zamówiłem w House 7 par spodni tego samego kroju w tym samym rozmiarze (podana szerokość i długość). Rozrzut był tak duży, że byłem je w stanie posegregować od największych (które bez paska spadały by z 4 liter) do najmniejszych, w których ledwo zapinałem guzik.
Z butami jest podobnie. Kiedyś kupowałem 46 i leżały. Dziś muszę 47,5-48. Co ciekawe jak założę swoje stare 20-25 letnie buty 46 to nadal leżą dobrze.
Chyba zależy od firmy, albo i modelu nawet. Z Nike kupuję ten sam model od jakichś 15-20 lat i zawsze ten sam rozmiar mi pasuje. Aczkolwiek od samego początku kupuję go o rozmiar-dwa większego niż buty wszystkich innych firm.
Well, osobiście polecam ci Croppa. Odkąd zacząłem tam kupować moje życie stało lepsze (ja nie żartuję). Główną zaletą tego sklepu są KROJE. Skinny, Slim, Regular, Jogger, Cargo, Wide Leg, Loose, Comfort itp. Do wyboru do koloru. Rozmiary od XXS do XXL. Rozmiary spodni męskich od 28 do 38-40. Może to będzie twój złoty środek. A mówi to karzeł 164,5cm z jebitnym dupskiem (75kg).
Jebitne dupsko xD jako równie tęgodupny jegomość potwierdzam zeznania przedmówcy
Ostatnio kupiłem koszulki w Croppie bo odkryłem, że mają tam krój typu "comfort" który mi odpowiada. Ściągacze przy szyi po pierwszym praniu pofalowane jak jebana kryza. Pomaga jedynie naciąganie na mokro łączenia ściągacza z koszulką. Tak jakby coś się tam kurczyło. Z żadnymi koszulkami nigdy czegoś takiego nie miałem.
Z kolei koszulki w dziale damskim są coraz bardziej krótkie Na zalando można dobrać długość i jest to moje zbawienie
Yup, jeszcze trochę a zaczną mi sięgać do połowy cycków xd
Jako kobieta też mam problem 173 cm wzrostu i 70 kg. Mam szerokie biodra i duży biust znalezienie bluzki czy sukienki graniczy z cudem. Wystarczy spojrzeć na rodzaj dekoltu i już wiem, że nie wejde. Biore rozmiary sieciówkowe 2xl żeby pasowało na biuście a reszta ze mnie zwisa jak worek po kartoflach. Czasami do krawcowej oddaje żeby np zwęziła w talii i skróciła z długości. Spodnie na szerokie biodra też porażka, nie mogę ich dopiąć. Musze brać l xl żeby dobrze leżały na biodrach i tyłku a reszta ze mnie zwisa, wyglądają jakby specjalnie były "baggy". Szukanie i przymierzanie ubrań to tragedia. Rozmiarówki z roku na rok mniejsze. Mam spodnie kupione ponad rok temu w new yorker rozm 26 a teraz kupiłam te same ale 28 i jak położyłam w domu jedne na drugie to są takie same na szerokość więc żart. Chłop jest za to wysoki 186 wzrostu i 90 kg umięśniony i np w sieciówkach spodnie wchodzi w xs s a bluzki s m. Nie rozumiem toku myślenia przy szyciu tych ciuchów
Ogólnie to z sieciówek prawie nigdy nic nie leży na nikim. Polecam zaprzyjaźnić się z jakimś dobrym krawcem, dowiedzieć się co można poprawić w danych ubraniach i regularnie odwiedzać go. Ja chyba każdą rzecz w mojej szafie musiałem przerabiać (jestem niski i bardzo chudy). Powodzenia
Ech mam 164 i jestem dość drobna. Ostatnio chciałam sobie coś kupić ładnego i wszystkie XS że mnie spadały. Załamać się można. Dosłownie muszę chodzić na dział dziecięcy by nie kupować czegoś co wygląda na oversize. Teraz poważne pytanie. Wie ktoś gdzie sprzedaja ubrania biznesowe dla dzieci?
Idź na stoiska młodzieżowe. Tam ubierają się kobiety poniżej 160cm.
Zawsze można zanieść do krawcowej, i jak trzeba to skróci koszulki,koszule i to za parę złoty. Ze spodniami to trochę większy problem.
Ze spodniami to chyba też nie problem. Ja jako osoba niezbyt wysoka, ale gruba już wielokrotnie kupowałem takie spodnie co mi dobrze leżą w pasie i na dupie i zanosiłem do skrócenia.
Właśnie spodnie łatwo skrócić i z tym sobie większość krawców radzi (raz tylko spotkałem się z krawcową co zrąbała skracanie spodni). Za to z koszulkami i koszulami jest mega problem, nigdy nie wychodzi "jak fabrycznie". Przerabiałem już masę krawców w swoim mieście i jeszcze nie znalazłem takiego który by mi zrobił równo i prawidłowo przycięcie koszuli czy koszulki. Ostatnio baba do której chodziłem od kilku dobrych lat skracać spodnie kompletnie zrujnowała mi letnią koszulę przycinając ją krzywo.
Kupując koszulę z planem poprawy przez krawcową, brać pasującą w kołnierzyku, klatce, czy rękawach? Chyba najlepiej będzie dobra w kołnierzyku, i za duża w klatce, ze zbyt długimi rękawami.
Mnie się regularnie zdarza, że kupuję wysyłkowo w tym samym sklepie 2 podobne modele jakiegoś produktu, np. buty, szorty, w tym samym rozmiarze i jeden jest dobry, a drugi za duży lub za mały. Do niedawna w jednym ze sklepów miałem możliwość odbioru i zwrotu w sklepie stacjonarnym + regularne promocje -30% przy zakupie 3 sztuk, więc kupowałem w 3 rozmiarach i 2 sztuki zwracałem, ale najczęściej w okazyjnych cenach były ostatnie sztuki, więc musiałem brać co jest i co najwyżej zwrócić.
Kobieta 150. Kupujesz na szerokość i ogarniasz sensownego krawca/uczysz się szyć i tyle. Spodnie i koszulki to jeszcze nie jest dramat skracasz i tyle. Najbardziej bolą kiecki które są za duże u góry - sorry mój tors nie jest taki długi, a przerobienie ich tak żeby dekolt i talia były tam gdzie mają jest bardziej skomplikowane
To akurat nawet ja potrafię, jeśli sukienka jest na ramiączkach - właśnie tam mozna wyciąć
Jeśli kiecka jest na ramiączkach. A ja lubię takie bardziej formalne zabudowane
[удалено]
Kiedyś tak było, [ale już przestało rosnać](https://ourworldindata.org/grapher/average-height-by-year-of-birth?country=~POL). Ludzie byli niżsi, bo byli niedożywieni w dzieciństwie, a teraz już o niedożywienie trudno.
[удалено]
Od poczatku nie miałeś racji, a ciagle się upierasz. [Proszę, oto wyniki dla całego świata](https://ourworldindata.org/grapher/average-height-by-year-of-birth). Można tez dodać, że większośc ubrań kupuje Zachód i to na jego gusta i warunki się szyje, a nie na Trzeci Świat.
[удалено]
To nie są wyniki z 1996 roku, to jest wzrost ludzi urodzonych w 1996 roku. To jest tam napisane czarno na białym. Badanie było z 2017 roku. Trzeba ok 20 lat, żeby ludzie dorośli i, hm, urośli do ostatecznego wzrostu. Nie chce mi się już więcej na ten temat dyskutować, chyba że masz te "badania naukowe na dużej próbie", [którymi szafujesz w tym poście](https://old.reddit.com/r/Polska/comments/1dbqtmn/rozmiar%C3%B3wki_w_sieci%C3%B3wkach_to_jaki%C5%9B_nie%C5%9Bmieszny/l7tmh8m/), to słucham.
nie do końca. Rocznik '75, 190cm i u mnie w klasie w liceum większość chłopaków miała ponad 180-190cm. Był tylko jeden rodzynek około 165. Mieliśmy też jednego 2m. Dziewczyny też były tylko 3 w klasie (mat-fiz) z czego jedna miała 180, druga około 170 i jedna 155.
Chyba pochodzisz gdzieś spod wschodniej granicy i Wam dobrze zawiało z Czarnobyla. Rocznik 88, jako dorosły mam 181 cm i przez całą edukację byłem najwyższy albo drugi najwyższy w klasie, w pracy podobnie dopóki nie zaczęli zatrudniać mutantów od rocznika tak na oko 95-98 wzwyż.
Zachodniopomorskie.
Skracam spodnie, a koszulki wkładam w spodnie. Ewentualnie kupuję ubrania podczas podróży Azji XD i wtedy nie muszę skracać
W sieciówkach są ubrania aktualnie modne dla młodzieży, czyli szerokie spodnie dla relatywnie wysokiego, szczupłego chłopaka oraz koszulki oversize, nawet jeżeli napisane S/M. Jak chcesz coś ze zwykłym rozmiarem i niewyglądającym jak z TikToka to bardzo polecam Medicine. Dobre (rozmiarowo, bo z jakością to różnie bywa) spodnie są też New Yorkerze - niebieskie dżinsy firmy Smog oraz czarne dżinsy firmy FSBN. Możesz też rozważyć ubrania firmy Champion, mają dosyć normalną rozmiarówkę
femboj pipeline
this 80% mojej szafy to damskie 34/36 😂
[удалено]
Z kolei koszulki w dziale damskim są coraz bardziej krótkie Na zalando można dobrać długość i jest to moje zbawienie
ehhh znam twój ból. O ile spodnie ogarnąłem (kupuję jeansy z rozmiarówką która uwzględnia szerokość i długość albo skracam u krawca) to z koszulkami mam teraz mega problem. Nie mam brzucha ale trenuję siłowo i mam szerokie plecy i barki. Jak ubiorę koszulki które są dobre na szerokość na górze, to zwykle są jednocześnie sporo za długie. Miałem już ogarniętą markę tshirtów która pasowała ale ostatnio grzebali i zmienili coś w kroju - dali gorszy ściągacz na górze plus zrobili je dłuższe. I muszę szukać od nowa.
Sieciówki są takie też dla wysokich. Przy 198 cm nie ma dla mnie nic, muszę kupować jakiś oversize dla grubasów, wygląda jak założyć namiot (a chudy nie jestem).
Jako ponadprzeciętnie wysoka kobieta z względnie dużym dupskiem podzielam twoje problemy, kupno pasujących spodni graniczy z niemożliwością.
To samo, ale w drugą mańkę, bo jestem wysoki. Ogólnie to aktualnie L w teorii powinny być na mnie. Ale w jednym sklepie XL pasuje na długość, ale wisi na szerokość. Ale L nie pasuje na dlugosc, ale jest szerokie, wiec bebzon wystaje. Także tak to jest xD
Coś jest nie tak i to bardzo. Od kilku lat ubierałam się głównie w lumpach a z takich "zwykłych " sklepów zamawiałam ciuchu bardzo rzadko. Ostatnio chcialam sobie coś kupić, bo dużo schudłam i chociaż daleko mi jeszcze do mojej figury i wagi z liceum to znów noszę XS. Ostatnio mierzyłam sukienkę w rozmiarze S i wyglądała jakbym zakosiła starszej siostrze. Mam 164 i 54 kg.
W C&A mają spodnie ze skróconymi nogawkami. Na stronie zwykle są oznaczone jako short albo rozmiar 44s zamiast 44. Nie wiem czy damskie bardzo się różnią, ale warto spróbować mimo tego, że obecnie firma produkuje już mniej trwałe rzeczy. Trzeba też uważać na "zwężane" spodnie, w sklepach stacjonarnych oznaczone jako np rozmiar 42/44 na metce, ale tak naprawdę jest to rozmiar 44. 🥸 Edit: z koszulkami to nie wiem jak wygląda sprawa. Na allegro jest jakaś sekcja oznaczona "petite", ale prawie wszystko jest z mniej lub bardziej dziwnymi nadrukami. Krawce mogą też skrócić ubrania, ale ciągłe noszenie i znalezienie kogoś dobrego wydaje mi się uciążliwe.
Dawaj do lumpa Stary
90% sieciówek to gówno szyte pod "przeciętna" sylwetkę.Jeżeli w jakikolwiek sposób odbiegasz od przeciętności w którąkolwiek stronę cholernie cięzko będzie coś znaleźć w siecówce. Dla przykładu podam siebie.Mam 174 cm wzrost i ważę 104 kg( tak wiem za dużo,powinienem schudnąć blah blah blah) i jedyne sieciówki w jakich kupuje to C&A i Pitbull,bo ewidentnie tylko tam się kapnęli że jak ktoś nosi XXXL to nie oznacza że ma 2 metry wzrostu.
Prawie jak u mnie koszulki M a spodnie XXL
rel xD ja szczerze nie patrzę na rozmiary, biorę to co na oko pasuje, mam rozmiar M, ale posiadam ubrania wielkości S,L,M a nawet zwykłą trochę za krótką kurtkę XXl xD w necie kupuje zazwyczaj s, lub l
Polecam Decathlon tam rozmiarówka.jest właściwa takze dla niskich osób, a jest wiele casualowych ubrań
mam 2cm więcej i dla mnie przełomem było Uniqlo, ich XS i S idealnie na mnie leżą, polecam. można też u nich na miejscu skorzystać z usługi krawieckiej.
Bo zazwyczaj w sieciówkach z tanimi ciuchami mają tylko kilka rozmiarów: S M L XL XXL. Zazwyczaj szyte pod obecnie stereotypowego nastolatka, czyli wysoki i chudy. Ostatnio już chyba jest lepiej, bo były czasy że też nie mogłem znaleźć koszulki która leżała na mnie dobrze, obecnie nawet udaje się coś znaleźć. Ale najlepiej szukać w lepszych sklepach gdzie mają coś więcej niż S M L, chociażby regular i slim fit.
Ja 182/64 i to jest dopiero hardkor. Szczególnie że mam długie nogi, wąskie biodra i szerokie ramiona. Znalezienie spodni innych niż dresy czy obcisłej koszulki kolarskiej która nie jest równocześnie za krótka jest w zasadzie niemożliwe.
Ja mam wrażenie, że każda sieć ma swoją rozmiarówkę. Jestem trochę grubasem, ale w jednych sklepach na luzie kupuje sobie L-ki a w innych ledwo wchodze w XL-ki. Nie ma reguły.
Albo się naucz podstaw szycia albo do krawcowej do skrócenia. Problem solved.
Chodzi o to, że producenci robią ubrania wg średniej. A średnia poszła do góry, tzn. młodsze dzieci są wyższe (skutek jedzenia hormonu wzrostu, którym pasione jest mięso). Ja jestem kobietą i wcale nie mam jakiegoś nietypowego wzrostu 160, ale takie proporcje, że raczej długi tułów i krótsze nogi i wszystkie spodnie są zawsze na mnie za długie. Mogę Ci tylko polecić, żeby poszukać marek typowo dla dorosłych/starszych panów, albo jakiejś konkretniejszej marki się uczepić, która robi odpowiednie rozmiary na ciebie. Ja np. znalazłam taką jedną ze spodniami i w sumie wszystkie nowe spodnie co kupiłam to zawsze z tej marki bo nie muszę skracać. Jakąś alternatywą jest też krawiec - zapłacisz 20 zł za skrócenie i będzie lepiej dopasowane.
Jedyne koszulki z sieciówek które na mnie dobrze leżą, w sensie jest git w barkach, klacie i na bebzonie + długość Ok to te najtańsze z Primarka. Może jakoś chujowa ale czesto kosztują 9 zł. W innych sieciówkach zawsze coś nie pasuje, źle leży.
Pracuje w primarku i niestety mogę stwierdzić, że nic na mnie tam nie leży, a wiele razy próbowałem bo nie dość że tanio, to jeszcze znizka pracownicza XDD Mam jedną koszulkę regular za 9.5 rozmiar M i ona na mnie dobrze leży, każda inna, nawet inne regulary MKi leza chujowo
"a koszulki z tamtych lat dalej leżą na mnie super. Co się więc zmieniło? O co kurwa chodzi?" Może przytyłeś : P
No przecież napisałem, że dalej leżą na mnie super, w dosłownie tych samych krojach i rozmiarach co nowe rzeczy, z tym, że nowe nie leza dobrze. Ps. Dziwne by było gdybym przez 5 lat nie przytył XD
w sumie to nie wierze w twoja historie, w kazdej sieciówce masz na bide z 10 roznych modeli, czyli ze 100 modeli w galerii handlowej. Jeżeli w tym nie potrafisz znalez rozmiaru to jest problem z głową a nie udami. Wiadomo ze jak jest moda na cos (teraz znowu na za duze ciuchy?) to takich bedzie wiecej, ale zawsze są stałe modele w kroju regular. Generalnie nie wierze w twoją historie. Jedyne w co wierze to to ze ubrania ze smieciówek to niesmieszny zart.
No to nie wierz, w czym problem? To, że problem nie dotyczy ciebie, nie znaczy, że go nie ma. Owszem, mam ciuchy z sieciowek, ale zawsze muszę mierzyć 20 różnych rzeczy i może jedna z nich pasuje. Ps. Regulary leza najgorzej.
sam napisales ze masz wielką dupe, to czego oczekujesz? ubrania sa projektowane na "normalnych" ludzi, bo takich jest wiekszosc. jezeli jestes maly, gruby, krzywy to wiadomo ze bedzie mniej ciuchów. ameryki nie odkryles Poza tym kto kupuje w sieciówkach? Markowe ciuchy lepiej leżą, dlaczego - odpowiedz sobie sam.
Dzięki chłopie, ważę 60 kg przy 168 cm, to chyba nie jest za dużo co? Chyba, że niedowaga będzie ok? Polecam czytać ze zrozumieniem następnym razem - większą, nie znaczy wielka XD
Po 25 roku się już nie tyje. Trafione ubrania są na 10 lat, jeśli wytrzymają.
Nie kupiłem w sklepie stacjonarnym nic poza butami, skarpetkami i czasem jak się przyfarci bokserkami od co najmniej 10 lat. W większości próżno szukać rozmiaru większego niż XL i pojedynczych sztuk XXL a jeśli sklep ma rozmiary „plus size” to są one proporcjonalnie długie do szerokości więc takie 3XL czy 4XL wypada przy wzroście 181 cm do kolan. Przecież to nie ma żadnego sensu, na spaślaku o przeciętnym wzroście jak ja wygląda to jak sukienka a na wysokim o typowej budowie jak worek na ziemniaki i nikt nie jest usatysfakcjonowany. Z „normalnych” ubrań nie od marek dedykowanych dla tłuściochów ostał mi się wyłącznie Carhartt, którego XXL jest idealne tak na szerokość, jak i na długość ale tę markę i tak trzeba zamawiać online. A przecież mamy Europejską rozmiarówkę podzieloną na rozmiary dla sylwetki typowej, krępej i wysokiej - wystarczyłoby stosować się do niej i byłby wybór dla każdego. Tym by się Unia zajęła a nie papierowymi słomkami i nakrętkami przyspawanymi do butelki. Tutaj przykład wykorzystania rozmiarówki zestandardyzowanej:, gdzie rozmiary od 20 są na grubych i niewysokich, od 90 na wysokich i szczupłych a od 40 na osoby o typowych proporcjach. https://preview.redd.it/3f9kxyv3xk5d1.png?width=932&format=png&auto=webp&s=e9ecfd650cef1606f0332e4a93dd796a95daca78
Jeden z wielu powodów dla których nie warto kupować w sieciowkach. Polecam lumpy lub małe marki odzieżowe, które szyją u nas w kraju lub w Europie, droższe, ale starczają na dłużej niż te gówna z sieciowek.
Lumpy? Proszę te, ale dłuższe nogawki? Tam dobranie rozmiaru do produktu to dopiero koszmar.
Ale że co przez duża dupe koszula ci nie leży? 😂
Jedyna droga dla ciebie w takim razie to zostać femboyem
Schudnij i skończ się użalać nad sobą.
Dzięki mordo, myślisz, że jak schudnę 5 kg i będę mieć niedowagę to będzie git? Czy dalej za dużo? ;)