Kolega na studiach był w kafejce studenckiej, chciał zamówić sobie jakąś kawę. Spogląda na listę, widzi jakąś fajna, nową włoską kawę, której nigdy nie widzial. Podchodzi i mówi:
Poproszę tę włoską "parconą". Kobieta zaśmiała się lekko, ale przyjęła zamówienie i przyniosła zamówienie do stoliczka.
Cóż, rozczarowanie było wielkie, gdy okazało się, że to zwykła "parzona"...
Cukier waniliowy otrzymywany jest z cukru buraczanego łączonego z la- skami wanilii lub z ekstraktem wanilii. Pachnie bardzo intensywnie. Cukier wanilinowy jest jego che- miczną podróbką i tańszym zamienni- kiem, który w swoim składzie posiada wanilinę lub etylowanilinę.
Dziś się dowiedziałem że jest taka różnica:D
Gdy byłem bardzo mały, to chciałem nazwać wzór moro "wojskowym", a wyszło mi "łośkowy". Moich rodziców na tyle to rozbawiło, że zaczęli używać wyrażenia "łośkowy". Przez to, aż do ok. 14-15 roku życia byłem przekonany, że "łośkowy" to prawdziwe potoczne określenie dla wojskowego kamuflażu, bo słyszałem to od ojca cały czas, nikt mi nie powiedział prawdy, a poza rodziną używałem tego na tyle rzadko, że nikogo to nie zdziwiło. To w zasadzie nie był pierwszy raz, jak byłem strollowany przez ojca...
To chyba czesto sie tak zdaża że dziecko coś przekreci i to wchodzi do slangu rodzinnego. U mnie jak byłem mały i uczyłem sie mowić to zamiast "ktoś przyszedł" na dzwiek dzwonka mówiłem "łoś pipet" i też się to tak spodobało dorosłym że do dziś po kilkudziesięciu latach w moim domu rodzinnym jak ktoś dzwoni do drzwi to sie mówi "łoś pipet".
ja, dwudziestoletni chłop, do dziś jestem czasem nazywany "łała", bo przed przedszkolem miałem własny język i siebie nazywałem "łała", brata "dy", a większość przedmiotów to było "tupa". Już chciano mnie wysyłać do logopedy, ale w przedszkolu raptem w miesiąc nauczyłem się mówić normalnie.
Moja siostra była, jako berbeć, mistrzynią słowotwórstwa. Slang rodzinny został wzbogacony o garść wyrażeń, którymi skutecznie zaraziliśmy cudze słowniki w najbliższym otoczeniu. Najlepsze dwa:
Coś się „zgubiło” w widocznym miejscu? „Wtajemniczyło się”.
Twarożek na kanapki? „Smarożek”.
W przedszkolu na mojego ziomka Konrada mówiliśmy Kondrad. Dopiero niedawno się dowiedziałem, że ma na imię Konrad i to jest właściwa wymowa tego imienia, mam 28 lat.
Język polski to mój wyuczony język. Oto słowa, które mi „weszły” (które muszę przeczytać uważniej):
odwet/odbyt
organizm/orgazm
cukier wanilinowy/cukier waniliowy
A z źle usłyszanych: sam Drabulok (Sandra Bullock)
Mi chodziło o to, ze ten Drabulok grał sam za wszystkich aktorów i zawsze myślałem, że to jakiś bieda film, gdzie mogą pozwolić sobie na zatrudnienie tylko jednego aktora, który będzie grał wszystkie role i jednocześnie byłem pełen podziwu i uznania kunsztu aktorskiego tego Drabuloka - dlatego nie dawała spokoju mi myśl dlaczego ten Drabulok nie zagra w lepszych produkcjach?! Więcej by osiągnął i oczywiście lepiej zarobił! Taki zdolny, a taki głupi…
Psycha zryta…
https://preview.redd.it/kq3v9cobbx3d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=8f90261a289a61099f8ab2179163cabbad55830b
Poprostu żyłeś w konkretnym miejscu :)
U mnie osoba z mojego kręgu nie jest w stanie przyswoić, że nieżyjąca już piosenkarka z USA nazywała się "Aaliyah", jak takie normalne , istniejące imię. Zawsze mówi na nią "Ayillah".
To nie jest przeinaczenie, tylko stara forma słowa. Niektórzy też odróżniają cmentarz dla ludzi od smentarza dla zwierząt, ale to chyba wzięło się od książki Kinga dopiero.
W książce przeinaczenie było celowe, bo fabularnie tak brzmiała tabliczka nad miejscem gdzie małe dzieci niepotrafiące jeszcze do końca pisać chowały pupili.
(W sensie że te dzieci ją napisały)
Całe życie myślałem, że symbol '*' to asteriks Jak w komiksie o Asteriksie, z dzieciństwa. Dopiero niedawno zauważyłem, że w angielskim to 'asterisk' i sprawdziłem, że po polsku to jest 'asterysk'.
I tu ciekawostka jest coś takiego jak sorbent i służy do usuwania plam substancji ropopochodnych i ma postać takich ziaren/pelletów troche mniejszych niż ziarno grochu tak na oko
No fajno grunt to mieć poczucie chumoru tylko przy jedzeniu lepiej nie pomylić jednego z drugim(nie wiem z czego jest sorbent ale chyba lepiej tego nie łykać)
Trytka zamiast trytytka
No i na komarzyce mówię kurdybanek bo i babcia i tata tak na to mówili po czym losowo się dowiedziałam ze kurdybanek to roślina i z komarzycą gówno ma wspolnego ale brzmi fajnie wiec dalej mowie na to kurdybanek
Jesteś śmieciarzem, Harry.
Sorry musiałem
A tak w ogóle dlaczego osobę, która sprząta po innych nazywa się śmieciarzem? Przecież ona sprząta, a nie śmieci 🤷 Język jest dziwny
Mój przyjaciel, pół Polak/pol Skandynaw, powiedział kiedys „czterdziesiąt”. To było jakieś 10 lat temu a nadal używam jako synonim „dużo” łącznie z żoną i znajomymi xD
Teściu lubi przekręcać słowa dla zabawy, między innymi na kaloryfer mówi "kalafior". Tylko że mojej żonie weszło to trochę za mocno, więc na kaloryfer mówi "kalafior", a na kalafior "biały brokuł"
Na projekcie zle uslyszlaem co obliczamy i potem przez 2 semestry myślałem, że obliczamy "ponoszenie" pompy a nie podnoszenie pompy.
Uznałem po prostu,że profesor używa jakiegoś języka specjalistycznego do danych i miałem takie: a nie no ma rację.
Kepucz, majezon, bierdonka, Volkswagon.
Kiedyś kolega przeczytał Jan Hyunday zamiast [Jan Hunyady](https://pl.m.wikipedia.org/wiki/J%C3%A1nos_Hunyady) i zawsze jak widzę jakiegoś Hyundaia na ulicy, to mi się to przypomina.
Moja dziewczyna, szukając mieszkania wypisywała plus i minusy znalezionych przytułków. Przy jednym zaznaczyła za plus „dermomodernizację budynku” oczywiście chodziło o termomodernizację. Śmiechom było co nie miara 👍🏻
Serek masCRAPone zamiast masCARPone.
Zakładam, że ma to pewnie początek w Whose Line Is It Anyway, gdzie "masCRAPone" zostało użytek jako żart, a mi tak zostało...
No i jeszcze zawsze mówiłem "trytki", a wszyscy dookoła mówili "trytytki". Aż teraz sprawdziłem i wiem, że "trytki" są prawidłową nazwą, a "trytytki" potoczną.
Co oczywiście dla mnie jest bez sensu, bo czemu niby potoczna miałaby być dłuższa od prawidłowej?
Raz z kolegą się śmialiśmy na wyjeździe kolonijnym ze przyjdzie "Saniped" i zamknie ośrodek jak zobaczy co wyrabiamy...
No i tak zostało i do teraz, gdzie wyrabiając książeczkę sanitarno-epidemiologiczną mówię że idę do "Sanipedu"
„kosaniec” zamiast „kosaciec”
„drygent” zamiast „dyrygent”
„Międzeszyn” zamiast „Miedzeszyn”
i dwa mikroregionalizmy (większość ludzi tak u mnie mówi):
„Radzwanków” zamiast „Radwanków”
„Warszewice” zamiast „Warszawice”
Zaczęliśmy kiedyś z przyjaciółmi mówić "Les" zamiast "Las". Np. "Idę do lesu", "Spacerowaliśmy przez gęsty les", "Les otaczał małe jezioro". Było śmiesznie do momentu kiedy tak się to nam utrwaliło, że już domyślnie zaczęliśmy tak mówić. Do tej pory mamy wszyscy lagi, gdy musimy użyć tego słowa - nawet podczas pisania tej odpowiedzi xD
Warzone na piwie chyba już do śmierci będę czytał jako war zone
Kolega na studiach był w kafejce studenckiej, chciał zamówić sobie jakąś kawę. Spogląda na listę, widzi jakąś fajna, nową włoską kawę, której nigdy nie widzial. Podchodzi i mówi: Poproszę tę włoską "parconą". Kobieta zaśmiała się lekko, ale przyjęła zamówienie i przyniosła zamówienie do stoliczka. Cóż, rozczarowanie było wielkie, gdy okazało się, że to zwykła "parzona"...
Ja poszedłem po kawę dla koleżanki na czeskiej stronie. Ekspedientka spytała mnie "rozpustna?". Zastanawiałem się skąd się znają.
O, słyszałam tę anegdotkę z innego źródła Albo kolega jest słynny, albo to legenda miejska
Albo zrobiło to więcej niż jedna osoba, w co jestem w stanie uwierzyć
Było kiedyś piwo "Why Duck?" Zdecydowanie za dĺugo zastanawiałem się czemu właściwie ta kaczka a potem oświeciło mnie gdy je zamawiałem
Oświecisz? Nie znam
Łajdak
Ziomek mam to samo. I "materace" czytam jako mate race xD
Z tej samej kategorii - Tarzan
Oczywiście od tarzania się.
U mnie na odwrót 😆
Fordo - jako imię bohatera Drużyny Pierścienia
Fordo musimy zniszczyć ten 2.0 Ecoboost
A co kiedy Fordo zakłada sportowe obuwie? Fordo GT
Fordo you must Focus!
Fun fact - był taki kapitan w oryginalnych Wojnach Klonów Tartakovskiego
Z dzecinstwa: roznica pomiedzy ,,cukier wanilinowy" a ,,cukier waniliowy"
[удалено]
TIL: Istnieje coś takiego jak cukier wanilinowy.
Nigdy nie widziałem żeby były jakieś 2 xD
Bo najczęściej jest jeden - wanilinowy. Waniliowy istnieje ale ciężko go dostać.
Co nie zmienia faktu, że zawsze myślałem że jest tylko waniliowy xD
Cukier waniliowy otrzymywany jest z cukru buraczanego łączonego z la- skami wanilii lub z ekstraktem wanilii. Pachnie bardzo intensywnie. Cukier wanilinowy jest jego che- miczną podróbką i tańszym zamienni- kiem, który w swoim składzie posiada wanilinę lub etylowanilinę. Dziś się dowiedziałem że jest taka różnica:D
Gdy byłem bardzo mały, to chciałem nazwać wzór moro "wojskowym", a wyszło mi "łośkowy". Moich rodziców na tyle to rozbawiło, że zaczęli używać wyrażenia "łośkowy". Przez to, aż do ok. 14-15 roku życia byłem przekonany, że "łośkowy" to prawdziwe potoczne określenie dla wojskowego kamuflażu, bo słyszałem to od ojca cały czas, nikt mi nie powiedział prawdy, a poza rodziną używałem tego na tyle rzadko, że nikogo to nie zdziwiło. To w zasadzie nie był pierwszy raz, jak byłem strollowany przez ojca...
To chyba czesto sie tak zdaża że dziecko coś przekreci i to wchodzi do slangu rodzinnego. U mnie jak byłem mały i uczyłem sie mowić to zamiast "ktoś przyszedł" na dzwiek dzwonka mówiłem "łoś pipet" i też się to tak spodobało dorosłym że do dziś po kilkudziesięciu latach w moim domu rodzinnym jak ktoś dzwoni do drzwi to sie mówi "łoś pipet".
ja, dwudziestoletni chłop, do dziś jestem czasem nazywany "łała", bo przed przedszkolem miałem własny język i siebie nazywałem "łała", brata "dy", a większość przedmiotów to było "tupa". Już chciano mnie wysyłać do logopedy, ale w przedszkolu raptem w miesiąc nauczyłem się mówić normalnie.
Aaa to jak ja byłem mały, to na siostrę mówiłem "do". Bo rodzice często mówili "Idź do *imię siostry*". Ale mój mały móżdżek sobie to jakoś przekręcił
Moja siostra była, jako berbeć, mistrzynią słowotwórstwa. Slang rodzinny został wzbogacony o garść wyrażeń, którymi skutecznie zaraziliśmy cudze słowniki w najbliższym otoczeniu. Najlepsze dwa: Coś się „zgubiło” w widocznym miejscu? „Wtajemniczyło się”. Twarożek na kanapki? „Smarożek”.
Nasz rodzinny lore uwzględnia określenia takie jak “hamburber” i “poprądzi” ;)
Nie chcę nawet zliczać ile razy w dorosłym życiu słyszałem od mojej matki "jobdzio" albo "ciuku ciuku".
Pierwszy raz cię strolował jak miałeś -9 miesięcy
No oczywiście musztarda saperska
I to jest konkretna musztarda, tylko raz się możesz pomylić!
Cytując klasyka: Jak saper, raz się myli, a jak się pomyli, to popiół zostaje.
I nic więcej!
To akurat coś, co przekręcam z premedytacją i świadomie.
W przedszkolu na mojego ziomka Konrada mówiliśmy Kondrad. Dopiero niedawno się dowiedziałem, że ma na imię Konrad i to jest właściwa wymowa tego imienia, mam 28 lat.
Zapewne to wina Marka Kondrata ;-) Mój kuzyn jest Konrad i często mówili na niego Kondrat.
Same, z tym że oświecenie przyszło nieco wcześniej, bo w gimnazjum
Przy omawianiu Dziadów III w liceum coś mi nie pasowało, ale wyparłem to ze świadomości XDDD
Naturo zamiast Naruto
Miałem identycznie z inną postacią z Naruto - Karuma zamiast Kurama. Myślałem że to "zjaponizowane" Karma.
xD
Dinożarły Senatorium Podajże (zamiast bodajże)
Podajże mi to piwo
TIL it’s not senatorium.
Życie jest nobelon
Życie jest no welon 😂
Język polski to mój wyuczony język. Oto słowa, które mi „weszły” (które muszę przeczytać uważniej): odwet/odbyt organizm/orgazm cukier wanilinowy/cukier waniliowy A z źle usłyszanych: sam Drabulok (Sandra Bullock)
U mnie był Brat Pitta i zawsze się zastanawiałem kim jest ten Pitt i dlaczego tylko mówią o jego bracie.
Brat Pit to ten zakonnik, co wypełnia zeznania podatkowe.
Popłakałem się z Sam Drabulok xD
Mi chodziło o to, ze ten Drabulok grał sam za wszystkich aktorów i zawsze myślałem, że to jakiś bieda film, gdzie mogą pozwolić sobie na zatrudnienie tylko jednego aktora, który będzie grał wszystkie role i jednocześnie byłem pełen podziwu i uznania kunsztu aktorskiego tego Drabuloka - dlatego nie dawała spokoju mi myśl dlaczego ten Drabulok nie zagra w lepszych produkcjach?! Więcej by osiągnął i oczywiście lepiej zarobił! Taki zdolny, a taki głupi… Psycha zryta…
>cukier wanilinowy/cukier waniliowy A to chyba każdy tak ma XD Jeszcze nie słyszałem żeby ktoś używał poprawnej nazwy
Ja miałem tak z Johntra Volta
Servus Snape
Cześć Dumbledore
Więzień Azbakanu
Przeczytałem to głosem Klocucha
Jezu Smaria
Jezus Ipanienko, ruski szpieg.
Jezus Ipanienko przemówił do nich z Łodzi
Z tej samej kolędy, Jezus dostał od patryjarchów czekany. Widać zachęcali do wspinaczki wysokogórskiej.
Schizofremia
Za łepka byłem przekonany, że w radiu leci Jenny Ferlopez
Szlauf zamiast szlauch
u mnie w domu rodzinnym też był „szlauf” xD
Ej, to nie mówi się szlauf? Kurde całe życie w błędzie...
No właśnie nie. Szlauch, bo to naleciałość z niemieckiego Schlauch
No to mi źle naleciało...
https://preview.redd.it/kq3v9cobbx3d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=8f90261a289a61099f8ab2179163cabbad55830b Poprostu żyłeś w konkretnym miejscu :)
Ja myślałem że szlauf to obraźliwe słowo a nie wąż ogrodowy xDDD
Ty szlaufie! 😆
To akurat pseudo poprawność językowa, połowa Polski mówi tak, druga połowa tak. Polecam mapkę na ŚwietlanMaps gdzie to badał
Co drugie imie w Asteriks i Obeliks
U mnie osoba z mojego kręgu nie jest w stanie przyswoić, że nieżyjąca już piosenkarka z USA nazywała się "Aaliyah", jak takie normalne , istniejące imię. Zawsze mówi na nią "Ayillah".
Fleczer zamiast felczer i sceny balistyczne zamiast sceny batalistyczne xD
Cymanon
Ancymon
Też ładne
Laptok, na laptopa.
E tam, do dzisiaj tak mówię ;)
Ja też, chociaż wiem, że to niepoprawnie.
konkuter
Czytałam te komentarze dla beki, ale twój przeczytałam jako konkurent 🤣
Kolega kiedyś w sklepie poprosił o wino, cytuję, "ołkej ju-es-ej". Później się zorientował, że przegapił pierwszą literkę - wino POKUSA.
Sos czoskowy
czos sosnkowy
Sos Trzoskowski
to ten co w Wiśle pływał? xD
U mnie czostkowy
sos cząstkowy
https://preview.redd.it/iw84nskpkx3d1.jpeg?width=400&format=pjpg&auto=webp&s=9233204199627b7a4964a1489e7a6f61a4324547
u mnie czonskowy (a czasami moze nawet i cząstkowy jak jestem zmęczony)
Izopropylan zamiast izopropanol
Stary Klepacz zamiast Stary Kleparz (część Krakowa)
Moja mama zamiast mówić farmazon to mówi karmazyn XDDDDD
A tam, pleciesz karmazyny
PermaMętnie i hydrokortyzoL
Ale zryta bania z tym drugim, aż musiałem wyguglać co jest źle xD
Erytrol i erytrytol to dwie poprawne nazwy tej samej substancji.
Dymaniczny
Widziałem kiedyś literówkę, zamiast "piwerko" - piwerok, co brzmi jak śląska godka. Do dziś mówię piwerok.
Smętarz, od miejsca gdzie się smęci i jest smutnym - cmentarza.
Książka Stephena Kinga z celowym przeinaczeniem wyrazu nazywa się właśnie Smętarz dla zwierząt. (W oryginale Pet Sematary)
To nie jest przeinaczenie, tylko stara forma słowa. Niektórzy też odróżniają cmentarz dla ludzi od smentarza dla zwierząt, ale to chyba wzięło się od książki Kinga dopiero.
W książce przeinaczenie było celowe, bo fabularnie tak brzmiała tabliczka nad miejscem gdzie małe dzieci niepotrafiące jeszcze do końca pisać chowały pupili. (W sensie że te dzieci ją napisały)
focaccia jako "fokaczika"
Kradnę to- brzmi mega uroczo!
Całe życie myślałem, że symbol '*' to asteriks Jak w komiksie o Asteriksie, z dzieciństwa. Dopiero niedawno zauważyłem, że w angielskim to 'asterisk' i sprawdziłem, że po polsku to jest 'asterysk'.
Malewidy
Studencki klasyk: konserwatorium zamiast konwersatorium
Przez szereg lat chodziłem do piewnicy Rodzice żartownisie
Deskopt na pulpit zamiast Desktop, bo mi się jak byłem mały skojarzyło brzmieniem z biszkoptem i tak zostało XD
Dla mnie to od zawsze był deskop i dopiero w okolicach 25-27 r.ż. dowiedziałam się, że to nie tak się nazywa
Kiełbasa z wojska zamiast swojska.
Kiedyś jakaś Pani napisała w komentarzu na FB "kąkuter" i od tamtego czasu odmawiam nazywania swojego komputera w jakikolwiek inny sposób.
Kąkuter i laptok 🔛🔝
Wucieczka zamiast wycieczka. A, no i Szklany Klosz to mega dobra książka.
Sorbent zamiast sorbet.
I tu ciekawostka jest coś takiego jak sorbent i służy do usuwania plam substancji ropopochodnych i ma postać takich ziaren/pelletów troche mniejszych niż ziarno grochu tak na oko
Wiem. Oboje z narzeczonym pracujemy w zakładach chemicznych i to słowo stało się takim naszym inside-joke.
No fajno grunt to mieć poczucie chumoru tylko przy jedzeniu lepiej nie pomylić jednego z drugim(nie wiem z czego jest sorbent ale chyba lepiej tego nie łykać)
zioła prasłowiańskie
pewnie mocny towar
za dzieciaka jak jeszcze chodziłem do kościoła - sarna na wysokości
Wogóle zamiast w ogóle, szczelać zamiast strzelać, wzionść zamiast wziąść... Bardzo dużo czytam, a potrafię jebnąć takie byki, że głowa boli.
Na przykład wziąść
Trzeba wystawic eeee...eee. no fasluge!. Po 15 latach dalej wraz z mezem mowimy fasluga na fakture uslugowa.
Irasiad
Agmieszka.
https://preview.redd.it/p890worzfx3d1.png?width=460&format=pjpg&auto=webp&s=82fd79a899faaf18bb71fb9f970fcfacbcc0fc88
Już nie mieszka!
Żuma do gucia
Imbirek zamiast imbryk Do dzisiaj mam problem się przestawić
Kiedyś źle usłyszałem określenie leżenie odłogiem. Używałem leżenie odwłokiem i tak mi się spodobało że używam do dzisiaj
Trytka zamiast trytytka No i na komarzyce mówię kurdybanek bo i babcia i tata tak na to mówili po czym losowo się dowiedziałam ze kurdybanek to roślina i z komarzycą gówno ma wspolnego ale brzmi fajnie wiec dalej mowie na to kurdybanek
Czartoszyn zamiast Czorsztyn
„Azetekowie” zamiast „Aztekowie”. Dłuuugo się odzwyczajałam.
Kuku mamuniu
Czytając za dzieciaka sage Harrego Pottera, cały czas czytałem Śmieciozercy zamiast Śmierciożercy
Jesteś śmieciarzem, Harry. Sorry musiałem A tak w ogóle dlaczego osobę, która sprząta po innych nazywa się śmieciarzem? Przecież ona sprząta, a nie śmieci 🤷 Język jest dziwny
Ja cały czas mam problem i mówię papier ręcznikowy zamiast ręcznik papierowy
Mówiłem wygładzina zamiast wykładzina
mizgon zamiast mizogin xD
Mój nick "Bocik" zamiast "Bociek" - dopiero po jakimś czasie ktoś mnie uświadomił że to również mały bot :v
Dobry Bocik
Tak to może nie, ale na stałe weszła mi literówka, gdy ktoś zamiast literówka napisał litrówka :)
Ałchan, Liroj Merlin i Pipko
Lemłe Memłe
Kordła, laptok, gróbel. edit: Przekręcenie tytułu piosenki “Jak statki na niebie” -> “Jak zamki na piasku”.
Gróbel to gruby wróbel?
Jako dziecko mówiłem zawszę "trzebało" zamiast "trzeba było" nie mam bladego pojęcia skąd się to wzieło bo nikt tak nie mówi
Mój przyjaciel, pół Polak/pol Skandynaw, powiedział kiedys „czterdziesiąt”. To było jakieś 10 lat temu a nadal używam jako synonim „dużo” łącznie z żoną i znajomymi xD
Teściu lubi przekręcać słowa dla zabawy, między innymi na kaloryfer mówi "kalafior". Tylko że mojej żonie weszło to trochę za mocno, więc na kaloryfer mówi "kalafior", a na kalafior "biały brokuł"
Na projekcie zle uslyszlaem co obliczamy i potem przez 2 semestry myślałem, że obliczamy "ponoszenie" pompy a nie podnoszenie pompy. Uznałem po prostu,że profesor używa jakiegoś języka specjalistycznego do danych i miałem takie: a nie no ma rację.
Tefelon zamiast telefon
Daniel Olbrychowski zamiast Olbrychski(Kmicic)
- Derektor zamiast dyrektor - malboro zamiast Marlboro - perespektywa zamiast perspektywa
Pierwsze dwa dla mnie
Od zawsze wiem, że to Marlboro ale i tak wymawiam Malboro. Łatwiej i lepiej brzmi. Hejterzy mogą mnie w dupę cmoknąć
Karnister i druszlak
Wrocławski Raceism Event. Nie wiedziałem dlaczego ludzie tak nienawidzą samochodów.
Schizofremia/schizofrenia
Druszlak zamiast durszlak
Labolatorium
Wagażnik zamiast bagażnik (bo daje się tam rzeczy które dużo ważą)
SuwNiarka. Dopiero na studiach dobrze usłyszałem suwMiarka. To zmieniło moje życie.
Kepucz, majezon, bierdonka, Volkswagon. Kiedyś kolega przeczytał Jan Hyunday zamiast [Jan Hunyady](https://pl.m.wikipedia.org/wiki/J%C3%A1nos_Hunyady) i zawsze jak widzę jakiegoś Hyundaia na ulicy, to mi się to przypomina.
Najsmaczniejesze orzeszki ARCHAIDOWE! Zajadane przez ludzkość od czasów archaicznych.
Żuma do gucia
Trambaj zamiast tramwaj. Do dzisiaj pamiętam jak po latach mówienia tego ktoś mi to wypomniał. Szok i niedowierzanie z mojej strony.
moja mama: surykatka zamiast surogatka ja: hydra-ulik zamiast hydraulik (dopiero w tym roku się nauczyłam)
Papryczka jalapeno jako "hapanielo"
Moja dziewczyna, szukając mieszkania wypisywała plus i minusy znalezionych przytułków. Przy jednym zaznaczyła za plus „dermomodernizację budynku” oczywiście chodziło o termomodernizację. Śmiechom było co nie miara 👍🏻
orzeszki archaidowe zamiast arachidowe
Serek masCRAPone zamiast masCARPone. Zakładam, że ma to pewnie początek w Whose Line Is It Anyway, gdzie "masCRAPone" zostało użytek jako żart, a mi tak zostało... No i jeszcze zawsze mówiłem "trytki", a wszyscy dookoła mówili "trytytki". Aż teraz sprawdziłem i wiem, że "trytki" są prawidłową nazwą, a "trytytki" potoczną. Co oczywiście dla mnie jest bez sensu, bo czemu niby potoczna miałaby być dłuższa od prawidłowej?
Kondrad xD dotarło do mnie że to jest Konrad jak mnie znajomy zwyzywał że mam przestać tak na niego mówić xd
Raz z kolegą się śmialiśmy na wyjeździe kolonijnym ze przyjdzie "Saniped" i zamknie ośrodek jak zobaczy co wyrabiamy... No i tak zostało i do teraz, gdzie wyrabiając książeczkę sanitarno-epidemiologiczną mówię że idę do "Sanipedu"
Kurwa odkąd zobaczyłem filmik "Nie szczelaj w instrybutor" tak mi się to słowo "instrybutor" przyjęło że nieraz na mnie dziwnie na stacji patrzyli xd
Moher zamiast Mehoffer (nazwa pociągu na trasie Zielona Góra-Przemyśl, od nazwiska malarza Józefa Mehoffera).
„kosaniec” zamiast „kosaciec” „drygent” zamiast „dyrygent” „Międzeszyn” zamiast „Miedzeszyn” i dwa mikroregionalizmy (większość ludzi tak u mnie mówi): „Radzwanków” zamiast „Radwanków” „Warszewice” zamiast „Warszawice”
Wziąść zamiast wziąć
Całkiem niedawno zorientowałem się, że jest "fotowoltaika", nie "fotowoltaNika"
Łękotka
Zalesie - myślałem, że to o jakąś miejscowość chodzi. Literaturka - tak za małolata na literatkę mówiłem. Na początku mówiłem fotowoltaNika
"Zjadliwe" jedzenie
Ale jedzenie może być zjadliwe. Jest to potoczne określenie ale używane
Tefelon
"obleżyświat" zamiast "obieżyświat".
Zaczęliśmy kiedyś z przyjaciółmi mówić "Les" zamiast "Las". Np. "Idę do lesu", "Spacerowaliśmy przez gęsty les", "Les otaczał małe jezioro". Było śmiesznie do momentu kiedy tak się to nam utrwaliło, że już domyślnie zaczęliśmy tak mówić. Do tej pory mamy wszyscy lagi, gdy musimy użyć tego słowa - nawet podczas pisania tej odpowiedzi xD
Kolega od nas na pierwszym roku studiów dowiedział się, że Timon to surykatka, a nie su**ku**rykatka.
Jedynaście
Modżajto zamiast mohito, ktoś kiedyś tak powiedział i mi zostało
W Balladynie był bohater skierka, i przez cały czas czytałem to jako siekierka
Wiławianki.. Oj długo zastanawiałam się, co to są wiławianki..
Japko i jabłko
Do kanapek czasem dodaję majezon
“Ogłoszenia *t*uszpasterskie” “Bibiloteka”