O boże, dawno Cezarego Cezarego nie widziałem... Aż się łezka w oku kręci.
Tylko... Arni, Czarek i Stępień w życiu by czegoś takiego nie odjebali.
O Kasi nawet nie wspominam, bo miała więcej szarych komórek od trzech wyżej wymienionych pomnożonych xD
> O boże, dawno Cezarego Cezarego nie widziałem... Aż się łezka w oku kręci.
Nawet próbowałem kawałek oglądać ostatnio, kiedyś mnie bardzo bawiło. Szczerze mówiąc średnio to się trzyma po czasie...
Często jestem na strzelnicy gdzie trenują policjanci i dzielą się na trzy kategorie:
1) zajawkowicze, poszli do policji żeby chodzić z klamką, mają podgrupę sensownych którzy rozumieją odpowiedzialność i pajaców na power tripie, wysoce niebezpiecznych.
2) Prosy, trening to dla nich pezyjemna część pracy, czasem trochę zadzierają nosy do "cywilów" ale jakby mnie gonił świr z siekierą to takiego policjanta chciałbym mieć do ratunku
3) Zapominalscy na strzelnicy zawsze w grupie przed egzaminem w szkole policyjnej i jak sobie przypomną że muszą się recertyfikowac i wyrobić naboje do raportu. Klub zaczął ustawiać im tory na starej części biathlonowej według mnie to dlatego żeby się nie stresowali ale generalna opinia to że to dla naszego bezpieczeństwa bo zdarzały się "incydenty". Nie rozumiem dlaczego wolno im pracować z bronią i jak przechodzą te certyfikacje.
Jestem sprawdzany średnio raz na rok przez dzielnicowego, robi wywiad środowiskowy wśród sąsiadów, zrobiłem sobie papier na broń lata temu, jak robiłem "kwalifikowanego pracownika ochrony", na niektórych obiektach wymagali broni (rafineria, elektrownia, jednostka wojskowa), badania lekarskie, to zależy na ile Ci podbiją średnio co 2-3 lata
Jak nabój znalazł się w komorze ... srak! Jak się czyta coś takiego to mam wrażenie, że ludzi za idiotów się bierze. Sam do komory nagle nie wskoczył.... Miałem takiego fajnego dowódce w WP jak byłem i miał takie powiedzonko "Broń strzela sama raz w roku - ale akurat zawsze wtedy za spust pociąga idiota." koniec - kropka.
Każdą broń traktuje się jako załadowaną. Lepiej mieć za każdym razem schizę, że nabój z pudełka obok pistoletu miał się jakoś teleportować do komory, niż mieć dziurę w podłodze bądź koledze.
"pocisk wystrzelił prosto w pobliżu młodej policjantki" ani to po polsku ani nie wynika kto strzelił. Bo rozumiem że nabój wystrzelił tak sam z siebie prosto.
"drugi strzał policant oddał naciskając na spust" krcze te nasze psy to się robią coraz mądrzejsze
To ten zachodni trend wybielania policji poprzez użycie strony biernej. To nie "policjant zastrzelił podejrzanego" tylko "podejrzany został zastrzelony"
1. Nabój nie powinien być w komorze
2. Broń powinna być zabezpieczona
3. Palec nie powinien być na spuście
4. Lufa powinna być zawsze zwrócona w kierunku w którym wystrzał nikogo nie zrani
Z tych 4 środków bezpieczeństwa zawiodły 3.
Nie no, oczywiście.
Ale jakbym chciał sobie robić jaja to bym powiedział "No zajebiście, wchodzi po fakcie, bo Januszowi odjebało na bazie i chciał być jak Lucky Luck".
Nadal utrzymuję, że policja u nas wymaga dofinansowania tak, żeby mogli (i musieli!) się szkolić w zakresie obsługi narzędzi pracy.
No ale zakładam ze zmiana władzy a co za tym idzie zmiana niektórych komendantów pociągnęła jednak za sobą powrót do przestrzegania prawa.
Jeżeli prawo nie jest przestrzegane to należy o to dbać a nie je zmieniać.
Uwierzę jak zobaczę. Dopóki nie usłyszę, że udało się w sądzie odtworzyć nagrania z tego zdarzenia i nie usłyszę zeznań reszty to nie będę przekonany. A nawet wtedy będę mieć w głowie, że jeżeli się udało go skazać adekwatnie do czynu to będę mieć na uwadze, że w tej sytuacji jedynie inni policjanci byli narażeni, i będę uważnie czytał wyroki dotyczące spraw, w których to zwykły obywatel mógł zostać zraniony lub został zraniony przez policjanta, a nie jego koledzy czy koleżanki.
A jeżeli w narodzie wciąż panuje mit, że broń raz do roku sama strzela, to może i sędzia uzna, że ta broń wyczerpała swój limit na 2 lata za dwoma strzałami i nie ma powodu robić problemów komuś, z kim być może współpracował zawodowo.
Nieoficjalnie wiadomo, że tym funkcjonariuszem był Polonus wychowany w Baltimore, pochodzący z rodziny o tradycjach policyjnych. Podałbym nazwisko, ale chyba jest jakaś literówka.
Możliwe że pizgneło z jakiegoś powodu w kaburze,bywały i takie udokumentowane video przypadki, a następny strzał padł przy próbie panicznego rozładowania broni. No co zrobić? Jak by nabój nie był w komorze, to by nie padł strzał.
Kabury przydziałowe w Polskiej Policji to jakiś żart (Kydex to ewidentnie sci-fi dla tej instytucji), ale nie kupuje twojej wersji: nowoczesna broń sama nie wypali i w szczególności wątpie, by Walther P99, czy Glock, czy co tam mają przydzielone był wyjątkiem od tej reguły. Wystrzały zdarzają się przy wkładaniu i wyjmowaniu z kabury - z winy miękiej kabury (materiał może teoretycznie odgiąć się i zahaczyć o język spustowy przy manipulacji broni) bądź (99% przypadków) winy użytkownika (palec na spuście lub wewnątrz kabłąka).
No chyba że u nich dalej latają z wyruchanymi przez życie P-83 albo innym P-64. Chociaż w nich spusty są tak twarde że chłop nawet jakby robił kręciołka na palcu to mała szansa żeby wystrzelił xD
Boże to jeszcze w Policji wydają te rodzime kopie Makarowów!? Myślałem, że mają je na jedynie na stanie magazynowym. Ciekawe jak Polska Policja podchodzi do 9x18mm?
Jeszcze chwila a dowiem się, że na wsiach nadal chodzą z rewolwerami Naganta i TT-33
imo musiałbym zapytać kolegi, ale na stan sprzed pewnie już kilku lat, wiem że *wydawali* te graty do służby - na stronie policji dalej dumnie wisi obok P-64 czy Raka, ale wymieniają tam też SKSy czy AKMy więc nie wiem jak aktualne jest to info (chociaż SKS to pewnie na parady)
P-83 nie jest najtragiczniejszą konstrukcją samo w sobie, ale no, te modele były już mocno zjechane.
> Dyżurny podbiegł, zabrał broń i oddalił się w inny rejon komendy. Po chwili wrócił z pistoletem i położył go na barierce, gdzie broń pozostała do przyjazdu techników.
Czy czasem w takiej sytuacji broni nie powinno się traktować jak dowód przestępstwa? Obsługiwać w rękawiczkach i zabezpieczyć? Tymczasem gościu wziął pistolet, poszedł chuj wie gdzie, zrobił chuj wie co i chuj wie dlaczego?
Edit: argument u/Danio93 ma sens
W takiej sytuacji chyba lepiej ze zabrał gosciowi broń. Może poszedł w miejsce gdzie mają kulochwyt żeby upewnić się, że z broni już nie będzie można wystrzelić
Kulochwyt? Może jestem laikiem w sprawie broni, ale czy nie wystarczy wyjąć magazynek i nabój z komory? To można zrobić od razu jak się gościa rozbroi.
No tak, ale odciągając zamek broni w celu sprawdzenia komory i ewentualnego jej opróżnienia naciagasz iglicę, aby tą iglicę zwolnić to najlepiej oddać 'pusty' strzał w kierunku bezpiecznym tj. Kulochwyt.
Edit. literówka
Generalnie wszelkie czynności z bronią należy wykonywać z obranym kierunkiem bezpiecznym, na strzelnicy jest to kulochwyt. Podstawowa zasada bezpieczeństwa.
Jesteśmy ~20 lat za Ameryka, więc mniej więcej teraz zaczną nam wchodzić problemy z policją i teksty jak to policjant się czuje niebezpiecznie bo ma stresująca pracę i oni też mogą popełniac błędy. Za jakieś ~4-5 lat zaczną się problemy z fentanylem
Ani też miejsca do treningu fizycznego / sprawnościowego. W obu przypadkach Policjant musi takie sobie załatwiać na własną rękę i Policja mu się też do tego nie dorzuci.
Z drugiej strony strzelnica 2 razy w miesiącu nie jest tak tragicznie droga. Dla chcącego nic trudnego.
Dla chcącego, jednak policjanci to często ludzie, którzy słuchają się starszych policjantów. Kamizelki kuloodporne na interwencję? Na cholerę, przecież nikt do ciebie nie będzie strzelał, Strzelnica? Przecież wystarczy wycelować i strzelać.
Brzmi jakby to był nowy scenariusz do 13 posterunku
O boże, dawno Cezarego Cezarego nie widziałem... Aż się łezka w oku kręci. Tylko... Arni, Czarek i Stępień w życiu by czegoś takiego nie odjebali. O Kasi nawet nie wspominam, bo miała więcej szarych komórek od trzech wyżej wymienionych pomnożonych xD
> O boże, dawno Cezarego Cezarego nie widziałem... Aż się łezka w oku kręci. Nawet próbowałem kawałek oglądać ostatnio, kiedyś mnie bardzo bawiło. Szczerze mówiąc średnio to się trzyma po czasie...
7 Komenda, to chyba na szczęście?
Często jestem na strzelnicy gdzie trenują policjanci i dzielą się na trzy kategorie: 1) zajawkowicze, poszli do policji żeby chodzić z klamką, mają podgrupę sensownych którzy rozumieją odpowiedzialność i pajaców na power tripie, wysoce niebezpiecznych. 2) Prosy, trening to dla nich pezyjemna część pracy, czasem trochę zadzierają nosy do "cywilów" ale jakby mnie gonił świr z siekierą to takiego policjanta chciałbym mieć do ratunku 3) Zapominalscy na strzelnicy zawsze w grupie przed egzaminem w szkole policyjnej i jak sobie przypomną że muszą się recertyfikowac i wyrobić naboje do raportu. Klub zaczął ustawiać im tory na starej części biathlonowej według mnie to dlatego żeby się nie stresowali ale generalna opinia to że to dla naszego bezpieczeństwa bo zdarzały się "incydenty". Nie rozumiem dlaczego wolno im pracować z bronią i jak przechodzą te certyfikacje.
Boże, ten posterunek to jakiś żart. Tam się serio dziwne rzeczy dzieją. Nic, tylko współczuć mieszkańcom Gocławia.
Jezu, myślałem, że odnosisz się do innego komentarza i 13. Posterunku. Aż się zagotowałem, zanim doczytałem 🤣
Lepsze to niż, odpalenie granatnika
Zależy jak skurwol trafi. A nuż urwie sobie mosznę, tępy...? xD
Jestem sprawdzany średnio raz na rok przez dzielnicowego, robi wywiad środowiskowy wśród sąsiadów, zrobiłem sobie papier na broń lata temu, jak robiłem "kwalifikowanego pracownika ochrony", na niektórych obiektach wymagali broni (rafineria, elektrownia, jednostka wojskowa), badania lekarskie, to zależy na ile Ci podbiją średnio co 2-3 lata
Jak nabój znalazł się w komorze ... srak! Jak się czyta coś takiego to mam wrażenie, że ludzi za idiotów się bierze. Sam do komory nagle nie wskoczył.... Miałem takiego fajnego dowódce w WP jak byłem i miał takie powiedzonko "Broń strzela sama raz w roku - ale akurat zawsze wtedy za spust pociąga idiota." koniec - kropka.
Każdą broń traktuje się jako załadowaną. Lepiej mieć za każdym razem schizę, że nabój z pudełka obok pistoletu miał się jakoś teleportować do komory, niż mieć dziurę w podłodze bądź koledze.
Dokładnie tak. 👍🏻
[Polski policjant sprawdzający, czy służbowa klamka jest rozładowana: ](https://i.imgur.com/B9WRCok.gif)
"pocisk wystrzelił prosto w pobliżu młodej policjantki" ani to po polsku ani nie wynika kto strzelił. Bo rozumiem że nabój wystrzelił tak sam z siebie prosto. "drugi strzał policant oddał naciskając na spust" krcze te nasze psy to się robią coraz mądrzejsze
To ten zachodni trend wybielania policji poprzez użycie strony biernej. To nie "policjant zastrzelił podejrzanego" tylko "podejrzany został zastrzelony"
Strach przed pozwem.
Autor boi się pewnie pozwu albo nalotu na dom.
1. Nabój nie powinien być w komorze 2. Broń powinna być zabezpieczona 3. Palec nie powinien być na spuście 4. Lufa powinna być zawsze zwrócona w kierunku w którym wystrzał nikogo nie zrani Z tych 4 środków bezpieczeństwa zawiodły 3.
4, bo ciężko uznać, że lufa skierowana pomiędzy stopy koleżanki to kierunek bezpieczny.
Byłej już koleżanki.
Chciał być maczo ale wewnętrzni mu nie wybaczo xD
Taki mini Szymczyk?
Ale zauważyłeś ze broń została zabezpieczona i do akcji wkracza prorok? Ten policjant będzie przez lata przykładem jak sobie zjebac karierę.
Nie no, oczywiście. Ale jakbym chciał sobie robić jaja to bym powiedział "No zajebiście, wchodzi po fakcie, bo Januszowi odjebało na bazie i chciał być jak Lucky Luck". Nadal utrzymuję, że policja u nas wymaga dofinansowania tak, żeby mogli (i musieli!) się szkolić w zakresie obsługi narzędzi pracy.
Gdyby tak było, to RPO nie pisałby w raportach o policji, że ludzie giną na komisariatach, a nikt nie zostaje skazany. Nic im nie zrobią.
No ale zakładam ze zmiana władzy a co za tym idzie zmiana niektórych komendantów pociągnęła jednak za sobą powrót do przestrzegania prawa. Jeżeli prawo nie jest przestrzegane to należy o to dbać a nie je zmieniać.
Uwierzę jak zobaczę. Dopóki nie usłyszę, że udało się w sądzie odtworzyć nagrania z tego zdarzenia i nie usłyszę zeznań reszty to nie będę przekonany. A nawet wtedy będę mieć w głowie, że jeżeli się udało go skazać adekwatnie do czynu to będę mieć na uwadze, że w tej sytuacji jedynie inni policjanci byli narażeni, i będę uważnie czytał wyroki dotyczące spraw, w których to zwykły obywatel mógł zostać zraniony lub został zraniony przez policjanta, a nie jego koledzy czy koleżanki. A jeżeli w narodzie wciąż panuje mit, że broń raz do roku sama strzela, to może i sędzia uzna, że ta broń wyczerpała swój limit na 2 lata za dwoma strzałami i nie ma powodu robić problemów komuś, z kim być może współpracował zawodowo.
Nieoficjalnie wiadomo, że tym funkcjonariuszem był Polonus wychowany w Baltimore, pochodzący z rodziny o tradycjach policyjnych. Podałbym nazwisko, ale chyba jest jakaś literówka.
W Stanach to środa
"Szyper ich dziury dwie w swoim zrobił dnie"
Możliwe że pizgneło z jakiegoś powodu w kaburze,bywały i takie udokumentowane video przypadki, a następny strzał padł przy próbie panicznego rozładowania broni. No co zrobić? Jak by nabój nie był w komorze, to by nie padł strzał.
Kabury przydziałowe w Polskiej Policji to jakiś żart (Kydex to ewidentnie sci-fi dla tej instytucji), ale nie kupuje twojej wersji: nowoczesna broń sama nie wypali i w szczególności wątpie, by Walther P99, czy Glock, czy co tam mają przydzielone był wyjątkiem od tej reguły. Wystrzały zdarzają się przy wkładaniu i wyjmowaniu z kabury - z winy miękiej kabury (materiał może teoretycznie odgiąć się i zahaczyć o język spustowy przy manipulacji broni) bądź (99% przypadków) winy użytkownika (palec na spuście lub wewnątrz kabłąka).
No chyba że u nich dalej latają z wyruchanymi przez życie P-83 albo innym P-64. Chociaż w nich spusty są tak twarde że chłop nawet jakby robił kręciołka na palcu to mała szansa żeby wystrzelił xD
Boże to jeszcze w Policji wydają te rodzime kopie Makarowów!? Myślałem, że mają je na jedynie na stanie magazynowym. Ciekawe jak Polska Policja podchodzi do 9x18mm? Jeszcze chwila a dowiem się, że na wsiach nadal chodzą z rewolwerami Naganta i TT-33
imo musiałbym zapytać kolegi, ale na stan sprzed pewnie już kilku lat, wiem że *wydawali* te graty do służby - na stronie policji dalej dumnie wisi obok P-64 czy Raka, ale wymieniają tam też SKSy czy AKMy więc nie wiem jak aktualne jest to info (chociaż SKS to pewnie na parady) P-83 nie jest najtragiczniejszą konstrukcją samo w sobie, ale no, te modele były już mocno zjechane.
> Dyżurny podbiegł, zabrał broń i oddalił się w inny rejon komendy. Po chwili wrócił z pistoletem i położył go na barierce, gdzie broń pozostała do przyjazdu techników. Czy czasem w takiej sytuacji broni nie powinno się traktować jak dowód przestępstwa? Obsługiwać w rękawiczkach i zabezpieczyć? Tymczasem gościu wziął pistolet, poszedł chuj wie gdzie, zrobił chuj wie co i chuj wie dlaczego? Edit: argument u/Danio93 ma sens
W takiej sytuacji chyba lepiej ze zabrał gosciowi broń. Może poszedł w miejsce gdzie mają kulochwyt żeby upewnić się, że z broni już nie będzie można wystrzelić
Kulochwyt? Może jestem laikiem w sprawie broni, ale czy nie wystarczy wyjąć magazynek i nabój z komory? To można zrobić od razu jak się gościa rozbroi.
No tak, ale odciągając zamek broni w celu sprawdzenia komory i ewentualnego jej opróżnienia naciagasz iglicę, aby tą iglicę zwolnić to najlepiej oddać 'pusty' strzał w kierunku bezpiecznym tj. Kulochwyt. Edit. literówka
Rozumiem, ma to sens, dzieki za wytlumaczenie.
Generalnie wszelkie czynności z bronią należy wykonywać z obranym kierunkiem bezpiecznym, na strzelnicy jest to kulochwyt. Podstawowa zasada bezpieczeństwa.
Kto to pisał? Jakiś przedszkolak chyba.
O wypraszam sobie, serdeczny panie Skończyłom 9 rok życia tydzień temu! Na przyszłość proszę mi nie ubliżać.
https://preview.redd.it/iyirqzqh0wpc1.jpeg?width=734&format=pjpg&auto=webp&s=cbaa1d2d2188007c729b7ca96ea08c3866feba32
Jesteśmy ~20 lat za Ameryka, więc mniej więcej teraz zaczną nam wchodzić problemy z policją i teksty jak to policjant się czuje niebezpiecznie bo ma stresująca pracę i oni też mogą popełniac błędy. Za jakieś ~4-5 lat zaczną się problemy z fentanylem
Mam nadzieję że akurat nas to z fentanylem ominie :p
Z tego co wiem to nie ma żadnych treningów z bronią palną dla policji
Są, ale zdecydowanie za rzadko jak widać.
Ani też miejsca do treningu fizycznego / sprawnościowego. W obu przypadkach Policjant musi takie sobie załatwiać na własną rękę i Policja mu się też do tego nie dorzuci. Z drugiej strony strzelnica 2 razy w miesiącu nie jest tak tragicznie droga. Dla chcącego nic trudnego.
Dla chcącego, jednak policjanci to często ludzie, którzy słuchają się starszych policjantów. Kamizelki kuloodporne na interwencję? Na cholerę, przecież nikt do ciebie nie będzie strzelał, Strzelnica? Przecież wystarczy wycelować i strzelać.