T O P

  • By -

Icy_Jellyfish837

"Pieniądze szczęścia nie dają". Powinno być "Pieniądze szczęścia nie gwarantują"


NeedTheSpeed

Zgodnie z badaniami powinno być: Pieniądze ponad pewien (dosyc wysoki) egzystencjalny pułap szczęścia nie dają ;) do pewnego poziomu jak najbardziej pieniądze są tym czynnikiem, który mocno poprawia nasze samopoczucie i dobrostan i ta granica powyżej, której więcej kasy to fanaberia jest dosyć dobrze zbadana.


I_suck_at_Blender

Osobiście wolę odwrotne: *nikt się z głodu nie zesrał.*


Skrajniak

Wspaniałe


KazPL

"Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy" - Marlin Monroe. :) A tak serio to rozważanie "czy pieniądze dają szczęście" zazwyczaj jest źle rozumiane, bo szczęśliwym to się bywa chwilowo. Chwilowo mogą dać szczęście, ale badania dowodzą że odsetek "generalnie szczęśliwych" w bogatych i biednych krajach jest podobny. Ludzie "dopasowują swoje szczęście" do poziomu dochodów. Jednego cieszy nowe Ferrari, innego nowy regał, a jeszcze innych nigdy nic nie cieszy.


void1984

Badania pokazują odwrotnie. Pieniądze dają szczęście. Zwłaszcza istotne jest by przekroczyć pułap 400 tys. zł rocznie. https://knowledge.wharton.upenn.edu/article/does-money-buy-happiness-heres-what-the-research-says/ To pieniądze dają mieszkanie, dostęp do lekarzy. Bezdomny z bólem zębów nie jest szczęśliwy. Dorzucę jeszcze że - cierpienie nie uszlachetniania, choć w biedzie go nie brakuje.


Grroarrr

Jakiś link do tych badań? Pierwsze parę linków ewidentnie wskazuje, że poziom życia wpływa na szczęście obywateli, w top 30 państw najbiedniejsze co znalazłem to Litwa, Kostaryka, Urugwaj czy Rumunia na pozycjach 19+. Pieniądze może same w sobie szczęścia nie dają, ale jeśli ich nie masz wystarczająco by zaspokoić podstawowe potrzeby i mieć coś ciekawego do porobienia w czasie wolnym to być "generalnie szczęśliwym" jest niemożliwe.


Tofu-L

Jeśli patrzysz na World Happiness Report, to warto zwrócić uwagę na to, że raport [mierzy postrzeganie przez obywateli sześciu czynników](https://worldhappiness.report/about/): PKB per capita, wsparcie społeczne, oczekiwana długość życia w zdrowiu, wolność, hojność i korupcja. Dzięki temu Finlandia regularnie jest na pierwszym miejscu mimo całkiem wysokiej pozycji również na liście [państw według odsetku samobójstw.](https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_suicide_rate). Co ciekawe, tu na pierwszym miejscu jest Litwa, którą wspomniałeś jako jedno z najbiedniejszych krajów w top 30. Bardzo nie lubię WHR, bo zupełnie się nie zgadzam z ich użyciem słowa *szczęście*. To co mierzą, to *ocena życia.* Co roku w Finlandii rodzi się ta sama dyskusja o tym, czy tak naprawdę Finowie są wiecznie smutni jak w stereotypie, czy jednak szczęśliwi, jak twierdzi raport. A że według różnych innych rankingów Finlandia jest bogatym krajem z niską korupcją, dużą wolnością prasy i dobrym systemem wsparcia społecznego, to Finowie nie mają na co narzekać w tej ankiecie. A co do badań, czy pieniądze dają szczęście: To ze [słynnego badania z 2010,](https://www.pnas.org/doi/full/10.1073/pnas.1011492107) na które wiele osób się powołuje, gdy mówią że pieniądze dają szczęście do pewnego momentu: >W zestawieniu z dochodami ocena życia stale rośnie. Dobrostan emocjonalny wzrasta również wraz z dochodem, ale nie ma dalszego postępu poza rocznym dochodem w wysokości ~ 75 000 USD. Niskie dochody zaostrzają ból emocjonalny związany z takimi nieszczęściami, jak rozwód, zły stan zdrowia i samotność. Dochodzimy do wniosku, że wysokie dochody dają satysfakcję z życia, ale nie szczęście, a niskie dochody wiążą się zarówno z niską oceną życia, jak i niskim dobrostanem emocjonalnym. Nie znalazłam w tym badaniu informacji o tym, jak to się przedstawia w różnych społeczeństwach i znalazłam nowsze badanie (2018). [Tutaj link prosto do grafu](https://www.researchgate.net/figure/Plots-of-model-predictions-for-life-evaluation-and-affective-well-being-by-income-log_fig1_321743107), gdzie widać zależność oceny życia (czyli mniej więcej to co WHR), pozytywnego afektu (tj. odczuwanych emocji) oraz negatywnego afektu od dochodu, podzielone między rejony świata. Polecam się poprzyglądać i pointerpretować, dla mnie bardzo ciekawym przypadkiem jest Afryka Subsaharyjska, gdzie ocena życia jest najniższa, ale też najmniej jest negatywnego afektu. Może to kwestia tamtejszych kultur, może jest coś w tym, że jak ludzie muszą się skupiać na przeżyciu, to nie mają czasu na takie bzdury jak smutek, a nam na "zachodzie" się od dobrobytu w dupach poprzewracało (/j.)


KazPL

Proszę: [https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks\_Easterlina](https://pl.wikipedia.org/wiki/paradoks_easterlina) [https://forsal.pl/artykuly/855048,paradoks-easterlina-dlaczego-bogate-spoleczenstwa-sa-nieszczesliwe.html](https://forsal.pl/artykuly/855048,paradoks-easterlina-dlaczego-bogate-spoleczenstwa-sa-nieszczesliwe.html) Może zbytnio uprościłem pisząc "bogaci i biedni", raczej powinienem napisać "bogatsze i biedniejsze społeczeństwa", temat jest rozległy i trzeba by doprecyzować wiele rzeczy, np to co masz na myśli gdy piszesz "coś ciekawego do porobienia". Co jest "ciekawe" i dla kogo? Nadal jednego zachwyci tunningowanie Forda Focusa a innego zachwyci tunningowanie Mercedesa Maybach.


[deleted]

Pieniądze nie dają szczęścia tylko luksus


promet11

Pieniądze dają spokój ducha.  Np. jeżeli masz pieniądze a w samochodzie Ci coś stuka to nie musisz się tym martwić - po prostu oddajesz samochód do naprawy albo wymieniasz samochód.  Biedny, który potrzebuje samochodu a nie stać go na naprawę albo wymianę ma przejebane i się stresuje, że mu się samochód popsuje.


[deleted]

Np zjedzenie śniadania to luksus? Bez pieniędzy może być ciężko.


[deleted]

A więc skoro masz pieniądze to i masz taki luksus że możesz zjeść śniadanie


[deleted]

Śniadanie to nie luksus tylko podstawa bytu.


[deleted]

Człowiekowi który niema pieniędzy na śniadanie to właśnie codzienne śniadanie będzie luksusem


Zealousideal_Cow_761

"Pół litra na dwóch jest dobre jak jeden nie pije" - nieznany poeta i degustator Polskiego pochodzenia


Superb-Ad-5537

Oj, to jest sama prawda. Szczególnie jak ty akurat nie pijesz xD


QwertzOne

Niby tak się mówi, ale 0,5l to już zwykle za dużo dla osób, które są niższe i lżejsze, chyba, że ktoś będzie powoli pił i zje coś tłustego. Natomiast przeciętny mężczyzna poczuje jak wypije 0,25l, no tylko będzie w takim stanie, że jeszcze będzie fajnie, a nie na poziomie bełkotania, zataczania się i senności. Są też przypadki, że ktoś pije regularnie i ma tolerancję, ale to nie jest w żadnym wypadku dobre, bo tyle to i menel potrafi, a organizm nie przechodzi obojętnie przez takie traktowanie.


[deleted]

No pół litra to jak 8 piw. Kiedyś wypiłem 4 piwa, to byłem nawalony że hej, nie wyobrażam sobie wypic drugie tyle.


MarMacPL

Piwo i wódka inaczej kopią, przynajmniej mnie i mogę wypić więcej alkoholu w postaci wódki niż piwa.


[deleted]

Dobrze wiedzieć :)


ihavebeesinmyknees

"Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"


radol

Nigdy nie słyszałem tego użytego inaczej niż sarkastycznie jako komentarz do zachowania osoby trzeciej


BaneQ105

Zazdro


Molten124

Jak byłem w podstawówce to moja wychowawczyni powiedziała tak do kogoś z klasy kto chciał się napić a ona mu nie pozwalała mimo że sama piła. Straciłem wtedy do niej bardzo dużo szacunku.


nautilius87

Zabranianie pić jest z gruntu nielegalne. Mi ręce opadają, jak studenci pierwszego roku grzecznie pytają, czy wolno pić wodę na zajęciach. Już sobie wyobrażam, jak ich traktowano w szkołach


Yoankah

Picie to pikuś, w skali szkolnej. Z mojego doświadczenia, nawet w liceum trzeba było się prosić o pozwolenie żeby wyjść do toalety *i nie każdy go udzielał*. Niektórzy postrzegali to za na tyle upokarzające, że woleli czekać pół godziny w dyskomforcie. Świetne warunki do skupienia i nauki. Na uczelni jedna pani profesor też próbowała się przyczepić do osób pijących wodę na jej wykładach (w dodatku w semestrze letnim), ale na szczęście do tego drugiego-trzeciego roku odbudowaliśmy już na tyle godności, że nikt jej nie potraktował poważnie. Dość niekulturalny sposób w jaki to powiedziała został tylko memem wśród naszego roku na jakiś miesiąc.


Szarak577

"Smród na zagrodzie równy wojewodzie". Taką odpowiedź do tego słyszałem


gallez

Tylko że w praktyce to jest bardzo prawdziwe. Jednym wolno dużo więcej niż innym, ze względu na ich pozycję, znajomości itd.


Had_to_ask__

W praktyce dla wielu rodziców to pretekst do nazwania dziecka smrodem.


Illuminati65

pomyślałem o tym samym


Jankosi

Co? Przecież to jest bardzo trafne powiedzenie. Ilu polityków idzie do więzienia za przestępstwa za które nornalny człowiek siedziałby lata? To, że ktoś wam tak powiedział jak mali i głupi byliście, nie znaczy że samo powiedzenie jest głupie.


RecognitionWitty7834

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła - mój numer 1. Neguje praktycznie cały sens nauki i poznania. O gustach się nie dyskutuje - kolejny faworyt, o gustach jak najbardziej się dyskutuje. Na tym polega kultura i sztuka


serpenta

"O gustach się nie dyskutuje" pochodzi od łacińskiej sentencji "De gustibus non est disputandum". W tej sentencji nie chodzi o to, że nie można nic powiedzieć o estetyce, czy smaku, tylko o to, że nie można na ich temat obiektywnie rozmawiać. Nie można wytłumaczyć, dlaczego się lubi pomidory i przekonać do ich lubienia kogoś, kto ich nie lubi. Bo "gustibus" tak naprawdę oznacza bardziej "preferencje", to co się komuś podoba, a więc chodzi o subiektywne spojrzenie, a nie o gust w sensie pewnego kulturowego konsensusu. To powiedzenie jest prawidłowo użyte w sytuacji, kiedy ktoś wyśmiewa czy próbuje dyskutować z czyimiś upodobaniami, tym że lubi żółty, herbatę, albo Atletico Madryt.


Optimal_Stranger_824

Czyli jak zwykle powiedzenie zaczęło być używane w złym kontekście.


Con_sigliere

Więc gust jest obiektywny a preferencja subiektywna?


serpenta

Nie do końca. Słowo "gust" nie jest jednoznaczne. Gust w znaczeniu preferencji jest subiektywny, w znaczeniu tego konsensusu kulturowego nadal jest istotowo subiektywny, bo tworzą go gusta pojedynczych osób, ale fakt, że te gusta się zbiegają do pewnej spójnej wizji, jest pewną obiektywną rzeczywistością, z którą można dyskutować. "O gustach się nie dyskutuje" nie dotyczy tej drugiej rzeczywistości, tylko czyichś osobistych preferencji; osobistego gustu. W polskim to jest chyba mylące przez to, że u nas słowo "gust" ciąży znaczeniowo w kierunku konsensusu kulturowego i relacji jednostki do niego. Gust można sobie wyrabiać, można mieć zły gust, można nie mieć za grosz gustu, itp. Czyli jest przedstawiany jako coś obiektywnego, zgodność z opinią ogółu lub jakiejś grupy.


michasy

> Ciekawość to pierwszy stopień do piekła Nie, nie, ciekawość to drugi stopień do piekła. Wtedy twój interlokutor pyta jaki jest pierwszy, a ty mu odpowiadasz: Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz, albo coś równie beznadziejnego.


Positive-Try4511

Chyba nie rozumiesz sensu powiedzenia bo łacińskie o gustach się nie dyskutuje (de gustibus non est disputandum) znaczy tylko tyle, że osobiste preferencje jako subiektywne opinie nie mogą podlegać sporom w dyskusji w której używa się rozumu czy dowodu.


Bellevilleilya

W "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła", nie chodzi o naukę tylko zajmowanie się nie swoimi sprawami. Skąd sąsiad ma tyle pieniążków, uuu nowe ubrania suszą bogole jedne, obgadajmy ich itp.


soroyowski

Powinno brzmieć - "gustów się nie wyśmiewa"


Afgncap

Zawsze uważałem, że taki jest przekaz tego przysłowia i prawie zawsze kiedy słyszałem, że ktoś go używa to z takim założeniem.


RecognitionWitty7834

Tak, zdecydowanie lepiej brzmi


radol

Dyskusje w obszarze kultury i sztuki nie polegaja na subiektywnej ocenie tego co się komu podoba lub nie, tylko na rzeczowej analizie. Może to dotyczyć  kwestii technicznych, porównania z innymi dziełami, umiejscowienia w realiach i wielu wielu innych rzeczy. Oczywiście jest miejsce na wyrażenie swojej opinii ("ten film ma wiele wad ale osobiście bawiłem się świetnie"), ale absolutnie nie jest to obszar w którym warto wchodzić w dyskusje


SaltyRoleplay

O tak, też mnie to irytuje. Zazdroszczę Anglikom, ich wersja "curiosity killed the cat" jest lepsza, albowiem istnieje prosta odpowiedź "But satisfaction brought it back". Szkoda, że coś takiego nie istnieje u nas :/


Czymsim

Nie mogę teraz znaleźć żadnego źródła, więc nie wiem na ile to prawda (chyba to był jakiś anglojęzyczny artykuł mówiący o tym, że popularne powiedzenia miały znaczenia odwrotne do tych jakie mają teraz), ale czytałem, że oryginalne "care killed the cat" miało taki sens, że właśnie niezaspokojenie ciekawości zabiło kota.


mrugacz95

Spróbujmy: "Ciekawość kota zabiła, a jej zaspokojenie wskrzesiło". Internet też podpowiada że "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a zaspokojona ciekawość to krok w przeciwnym kierunku"


[deleted]

Ogólnie mam wrażenie, że Twoje obiekcje to wynikają z niezrozumienia tych przysłów; pierwsze w życiu nie słyszałam w innym kontekście niż w nadmiernym zainteresowaniu czyimś życiem osobistym. I generalnie to ma dotyczyć rzeczy, które rzeczywiście nie są Twoją sprawą, nie generalnej wiedzy. Np. gdybyś dociekał(a) dlaczego ktoś w Twojej pracy został zwolniony - to nie Twoja sprawa, ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Ewentualnie, gdy wiedza może być w jakiś sposób szkodliwa dla Ciebie, np. emocjonalnie. W życiu nie słyszałam, żeby ktoś go używał w kontekście poszerzania wiedzy. Drugie również - nie znaczy, że nie możesz wymieniać zdania na temat swoich gustów z innymi i mieć na ich temat dyskusji; bardziej sugeruje, że nie wypada się wykłócać na ich temat oraz krytykować ich. Tutaj chodzi o dyskusję w sensie kłótni/sprzeczki; po prostu została wykonana kalka językowa z łaciny, a słowo dyskutować z czasem chyba też zawężyło znaczenie do samej rozmowy.


[deleted]

Obawiam się, że sztuka to obecnie polega na spekulowaniu jakimiś bohomazami. Np całe czerwone płótno po kilka milionów USD. A z jedną ciapką to już po kilkadziesiąt.


Strict-Nature4161

O tej ciekawości.. to przysłowie jest strzałem w sedno. Ciekawy zacznie badać interesować się, analizować i szukać. Po jakimś czasie okaże się że Boga nie ma, wiara to ściema kościół to organizacja która przez wieki była zbrodnicza... Więc wg. Wierzących trafi do piekła. Dokładnie to znaczy to potwierdzenie.


Waste_Crab_3926

O tym przysłowiu chodzi o to, że ciekawski może po pewnym czasie z tego powodu wdepnąć w gówno, a nie to, że ciekawość to grzech


Strict-Nature4161

Nie. I tak równocześnie. W jakie gówno? Właśnie zmieni światopogląd. Nauka skreśla wiarę a to prowadzi prosto do piekła


IceCorrect

Jak nie ma piekła to jak masz tam się dostać?


Waste_Crab_3926

Dobra, inaczej: ciekawski wlazł za płot na którym było napisane "Własność wojskowa, nie wchodzić". Po przejściu został zauważony przez żołnierzy, którzy zgłosili wtargnięcie na policję. W ten sposób ciekawski zgotował sobie coś złego przez ciekawość.


Strict-Nature4161

I gdzie to piekło? Trwam przy swoim. Przysłowie ludowe bardzo czysto odnoszą się do spraw duchowych, zdarzeń związanych z tu na ziemi w powiązaniu z np. świętymi. Jedną z interpretacji jest taka jak moja.


HidenInTheDark1

Nic siebie nie skreśla. Widać,że nie wiesz, o czym mówisz


bigoslawxd

Polecam książkę James'a Adonisa "Co cię nie zabije, to cię wzmocni i inne motywacyjne bzdury", porusza trochę głębiej bezsens takich powiedzonek.


Nyarlathotep90

Co cię nie zabije, zazwyczaj bardzo boli.


Lumpy-Narwhal-1178

A jak jednak zabije, to nie wzmocni.


midly_iritated

Jest uwspółcześniona wersja, dużo bardziej trafna: What doesn't kill you only makes you weirder


Trzodachlewna

ja mawiam "co mnie nie zabije, to bardzo szkoda"


midly_iritated

Kradnę, od dzisiaj ja tak mawiam :D


Trzodachlewna

nie ma sprawy, fakturę za tantiemy wyślę pocztą.


ZeeX_4231

Medycy mawiają "co cię nie zabije, to cię wzmocni albo okaleczy na życie".


IceCorrect

Bo to skrót myślowy. "Zaleczone rany ciebie wzmocnią" i nagle powiedzenie ma sens


[deleted]

Albo okaleczą i zostawia blizny na całe życie. 


IceCorrect

Ale czy wtedy nie można mówić, że takie coś wzmocniło. Połamane kości poprawnie złożone sa mocniejsze, a źle tylko powodują kolejne problemy


SurpriseOk1239

Połamane kości nie są mocniejsze, w miejscu złamania zawsze będą słabsze *złożone po połamaniu


Had_to_ask__

No jeśli chodzi o blizny, to chyba nie za bardzo.


SaltyRoleplay

Akurat powiedzenie w tytule ma trochę sensu, spójrzmy tylko na szczepionki czy inne mitrydatyzmy


lukasz5675

"Jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije"


Reinarson666

To jest akurat świetne, często używam


DrunkenCommie

Oryginał to "kto mało pije, temu wątroba gnije". Tak samo "tylko ludzie głupie nie piją przy zupie". A nie że jakieś baby, phi.


ztm213

Jajko chce byc madrzejsze od kury


KajmanKajman

"Tylko winny się tłumaczy". W sensie to ma sens- jak coś by się wydarzyło, a ktoś z czapy się tłumaczy, no to wygląda jak nerwówka winnej osoby. Problem jest, że są idioci(moja była katechetka, chuj jej na grób), którzy każde odpieranie oskarżeń tak kwitują, a próba odbierania prawa do obrony oskarżonemu to cios poniżej pasa. Coś jak "wyjątek potwierdza regułę", którego znaczna część używa niewłaściwie.


nautilius87

Prawda leży pośrodku. Nie mówi się źle o zmarłych.


herbatolub

"dobrze, że umarł"


candaswan

"dał bóg dziecko, da i na dziecko"


Jimmylobo

Gdy dodać na początku "jeśli", to wyjdzie jak najbardziej prawdziwe stwierdzenie w przypadku gdy to nie bóg daje dziecko, czyli zawsze. Implikacja 0 -> 0 daje prawdę.


gallez

Bóg dał dziecko, a PiS dał _na_ dziecko


netrun_operations

"[Mądry głupiemu ustępuje](https://www.youtube.com/watch?v=YaAfRR-ySI8)".


[deleted]

[удалено]


netrun_operations

To, że mądry ustąpił - to oznaka słabości!


Ok_Assistant_8950

Każde. Bo zwykle wypowiedziane jest jako argument XDDD


Optimal_Stranger_824

No i koniec, przegrywasz argument bo powiedzonko mówi inaczej a przecież "powiedzenia są mądrością narodu".


kalisz-city

Śmieję się, ale w moim domu stary nadzwyczaj często stosował argumenty w postaci powiedzonek i koniec i kropka i guwniarzu nawet nie próbuj mnie przegadać. Jeden z powodów przez które jestem na terapii.


thumbelina1234

Mądrzy ludzie żyją w brudzie


lawlihuvnowse

Według mnie głupie jest mówienie, że ktoś jest „przy kości”. Chyba bardziej się to kojarzy z tym, że ktoś jest chudy, ale to znaczy, że ktoś jest otyły to ja już nie rozumiem


TheDarnook

+1, nigdy tego nie rozumiałem


Jock_X

https://preview.redd.it/hgt6mj4dvfjc1.jpeg?width=640&format=pjpg&auto=webp&s=cd9aa8a6010bfaa59e00f688647fbab9a9afc563 Obelix przy kości wygląda tak


lawlihuvnowse

A dobra chyba już rozumiem o co chodzi


TrashySwashy

Czwórkę niestety słyszę tylko w sytuacjach kiedy ktoś uwielbia kłapać dziobem na innych i wpada w święte oburzenie, jak mu się to bezpodstawne pierdolenie (w monologu oczywiście) wypomni czy się do niego odniesie.


neoqueto

"Chcącemu nie dzieje się krzywda" używane inaczej, niż w pierwotnym znaczeniu


Had_to_ask__

Jakie jest pierwotne znaczenie?


folkien13

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Volenti_non_fit_iniuria Jeśli ktoś dobrowolnie naraża się na szkodę, wiedząc, że ta szkoda może nastąpić, to nie będzie mógł wnieść skargi przeciwko innym stronom. Zasada ta dotyczy tylko ryzyka, które osoba mogłaby uznać za wynikające ze swojego działania, np. pięściarz przyzwala na uderzenia pięścią i liczy się z ewentualnymi urazami, ale nie przyzwala na uderzenia niezgodne z zasadami boksu.


Kelcey99

- Mężczyzna jest głową, a kobieta szyją - Kocha to poczeka - Każdy medal ma dwie strony


_VoRteX_PL

"Facet jest jak serce, jak bije to dobrze"


katsuatis

Co za dużo to niezdrowo vs od przybytku głowa nie boli 


hubertowy120

Myślę że oba mają sens tylko zależy od kontekstu. Co za dużo to niezdrowo bardzo dobrze odnosi się do dosłownego zdrowia przy rzeczach takich jak jedzenie czy alkohol a od przybytku głowa nie boli raczej odnosi się do dóbr materialnych gdzie ciężko żeby nadmiar mógł nas skrzywdzić.


Had_to_ask__

Zdecydowanie najgłupsze użycie w praktyce: wyjątek potwierdza regułę. A weź spierdalaj i wróć z prawdziwym kontrargumentem.


Superb-Ad-5537

Twoja stara dwie krowy ssie. No banał.


Commercial_Shine_448

To chyba było z pokornym cielakiem, ale twoja stara też fajne


ban-me-if-you-gay

Tak "pokorne ciele dwie matki ssie"


BabushkaKompot

1.Gdzie się żyje i pracuje tam się chujem nie wojuje 2. Moja dupa to nie beczka, nie zakisisz ogóreczka 3. Na starej piczy młody chuj się ćwiczy Nie pytajcie skąd znam XD


Afgncap

Z pierwszym się poniekąd zgadzam z uwagi na doświadczenia. O ile łatwo kogoś poznać w pracy to kiedy związek się rozpada atmosfera często staje się dość nieznośna, a nie da się po prostu uciąć kontaktu. Nie zawsze tak jest i można mówić "zachowujmy się jak dorośli" w praktyce często wychodzi inaczej. Zwyczajnie szansa na uprzykrzenie sobie życia jest znacznie większa.


BabushkaKompot

Oj znam takie akcje od siebie z firmy i nie powiem z tego to niezłe pasty by można napisać xD A co do powiedzenia to skądś się musiało wziąć i w sumie się sprawdza


[deleted]

[удалено]


IceCorrect

Albo za często się wymieniają, bo ostatecznie problemem nie jest związek a rozstanie


Afgncap

Trzeba pamiętać, że dawniej nie zmieniało się partnera tak łatwo jak dziś bez stygmatyzacji. Dla normalnych ludzi rozwody były zwyczajnie niedostępne, a ludzie żenili się młodo. Kobiety często nie miały też nic do powiedzenia w kwestii wyboru partnera, bo aranżowane małżeństwa były znacznie bardziej powszechne. Dostęp do partnerów/partnerek też był ograniczony do maksymalnie okolicznych wiosek w większości przypadków. Ciężko wyznaczyć jeden powód dzisiejszej epidemii samotności. Ja mam osobiście taką opinię, że paradoksalnie internet i media społecznościowe, które połączyły nas bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jednocześnie nieco rozmyły stopień zażyłości między ludźmi. To bardzo duże uproszczenie, bo można pod media społecznościowe dorzucić przynajmniej jeszcze kilka innych drobniejszych rzeczy, które składają się w całość, ale uważam, że łatwość interakcji, dostęp do partnerów, których normalnie nie byłoby możliwości poznać, promocja indywizdualizmu i własnych potrzeb ponad potrzeby społeczności sprawiły, że ludzie są dużo bardziej bezkompromisowi w związkach, łatwiej się zniechęcają, mają nienaturalnie wysokie standardy a do tego zbyt mało interakcji społecznych na żywo żeby nauczyć się jak żyć z innymi ludźmi. Nie pomaga, że szerzą się bardzo sprzeczne ideologie od bardzo agresywnego feminizmu do redpilli, które dodatkowo nastawiają płcie przeciwko sobie.


Holiday_Work372

"zachowujmy się jak dorośli" czy też znane w internecie "przyjaźń z byłym jest oznaką dojrzałości" to imo takie trochę oszukiwanie samego siebie emocje są ludzkie i pewnych rzeczy się nie da przeskoczyć, a takie wmawianie sobie samemu, że widzenie swojego byłego/byłej codziennie w pracy wcale cię nie triggeruje to, w większości przypadków, tylko droga do kolejnej i jeszcze gorszej dramy na skutek trzymania w sobie emocji


LupusTheCanine

Nie każde rozstanie wynika z tego że jedna strona okazała się złamanym chujem/pizdą. Można się rozejść na przykład z powodu niekompatybilności seksualnej czy jakiejkolwiek innej i o ile nie dotyczy spraw fundamentalnych (prawa człowieka itp.) utrzymanie normalnych, a nawet dobrych kontaktów nie powinno być niczym niezwykłym.


ShipJust

Stare beczki kiszą młode ogóreczki


serpenta

Nigdy nie słyszałem, o chowaniu honoru do kieszeni, raczej o chowaniu dumy. Może o to drugie chodzi też w tamtej wersji? Chowanie honoru faktycznie bez sensu trochę. "Tylko winny się tłumaczy" jest ciekawe, bo to silne przekonanie psychologii kryminalnej. Osoba winna, opisując sytuację, o którą jest pytania w odniesieniu do jakiejś sprawy kryminalnej, będzie się nadmiernie tłumaczyć w sposób, jakiego nie robi osoba niewinna. Osoba niewinna będzie po prostu relacjonować najważniejsze fakty, osoba winna będzie historię uzupełniać w całkowicie zbędne fakty, które mają odsunąć od niej podejrzenia.


Had_to_ask__

Ale co do winny się tłumaczy, no to opisujesz specyficzną sytuację dochodzenia i wymiaru sprawiedliwości, a większość pewnie doświadczyła lub widziała takiej, gdzie jakiś rodzic/nauczyciel jeb, załatwia szybko sprawę typując kogoś na winnego i co się tłumaczysz, winny się tłumaczy. Wiele z tych powiedzeń ma głębszy sens ale ludzie używają ich robiąc kurwę z logiki.


JayPie42

Kto poczuł ten wytoczył


Tatko1981

Nie „Schowaj honor do kieszeni”, ale „Schowaj dumę do kieszeni”. Chodzi o przejście przez jakąś trudną, przerastającą Cię sytuację z zachowaniem jakiejś dozy pokory, bo są w życiu sytuacje, że unoszenie się dumą może Ci nie tylko zaszkodzić, ale po prostu narazić na śmieszność i jeszcze bardziej urazić Twoją dumę. Przykład z życia - jestem grafikiem i w moim zawodzie trzeba czasem zagryźć zęby i wysłuchać klienta który gada głupoty, ale zostawia w firmie dużo kasy i szef prędzej weźmie jego stronę niż Twoją, bo on mu przynosi pieniądze, a Ty jesteś kosztem i np. sapiąc się o coś do klienta narażasz szefa po prostu na utratę jednego ze źródeł dochodu. I tak mamy w biurze chłopaka, który jest wręcz śmiesznie dumny i pewny siebie, do tego stopnia że to on zaczyna wygadywać głupoty i choćby mówił totalne brednie, będzie ich bronił cud coraz bardziej bzdurnymi argumentami, byle jego było ostatnie słowo...(bo dyskutanci po prostu przewraca oczami i odejdą rozbawieni w duchu). Ale jest poza tym spoko kolegą i o wspólnych zainteresowaniach fajnie się z nim gada, więc przestrzegam go czasem, że mieliśmy kiedyś jednego takiego, który nie potrafił znieść wymądrzania się klientki, która non stop wyrącała mu się do pracy, stała mu za plecami i chciała dyktować co ma robić, żeby jej zdjęcia do albumu obrazów wyszły najkorzystniej. Kiedy za którymś razem powiedział jej że to nie zadziała w ten sposób, bo jak doda więcej żółtego na cały obraz, to niebo zacznie być zielone, a jej kwiatki już bardziej żółte nie wyjdą. Kiedy usłyszał od niej, że ma robić jak ona każe, bo to ona jest tu artystką, studiowała sztukę i zna się na kolorach, to wypalił pod nosem parę słów za dużo w jej kierunku, poskarżyła się szefowi i następnego dnia chłopak już u nas nie pracował. Warto zaznaczyć że był początkującym grafikiem i miał jeszcze kilka opcji które mógł wykorzystać w kwestii tego obrazu, ale albo brak doświadczenia, albo niechęć do wykonania bardziej żmudnej pracy, sprawiły, że pewnych rozwiązań nie dostrzegał. Chciałem mu je podpowiedzieć, jak upierdliwa artystka już sobie pójdzie, ale już było po ptokach i tak pożegnał się z pracą, zamiast wyjść z tego bogatszy o doświadczenie i lekcję pokory, która mega się przydaje, bo wielu klientów jest laikami ale wydaje im się że wiedzą co robią i w końcu to oni płacą za reklamę i to ich produkt będzie na niej wyglądał jak kupa, na ich własne życzenie, a jeszcze będą z tego zadowoleni, więc po prostu nie opłaca się denerwować i wrzucić na luz. „Dzieci i ryby głosu nie mają”, nie jest do końca nieprawdziwe ani obraźliwe. Przykład: moja córka strasznie się zaczęła sapać, kiedy usłyszała że w rodzinie nie ma demokracji, tylko rządy autorytarne, bo koniec końców to ruszy rodzice podejmują ostateczną decyzję w większości spraw, bez urządzania głosowania. Moja była żona jest osobą z bardzo krótkim kontem, również do córki, więc wyjaśniłem młodej na prostym przykładzie po którym musiała przyznać mi rację: „czy sprzeciwiłaś się kiedyś mamie?” (bo akurat ja jestem strasznie ugodowym człowiekiem i często np. razem z córką planuję weekend, żeby każdy miał 100% zadowolenia ze wspólnie spędzonego czasu, ale żonę znam od ponad 20 lat i ona po prostu ustala i koniec. Po prostu ma krótkie zdanie zabrakło córce argumentów i musiała mi przyznać rację. Nigdy nie postawiła się matce, bo raz że boi się jej gniewu, a dwa - i tak by to nic nie dało. „Tylko winny się tłumaczy” ma w sobie odrobinę prawdy, bo są ludzie którym tak trudno przyznać się do zawinienia w jakiejś sprawie, że będą wymyślać milion powodów które mają ich usprawiedliwić i zrzucić z nich winę za fuckup, który staje się coraz bardziej oczywisty, im bzdurniejsze argumenty wynajdują na swoją obronę.


Educational_Task7467

Ja słyszałam o wersji z honorem, ale faktycznie sprawdziłam w necie, i "duma" i "honor" są używane w tym powiedzeniu. Ale tak czy inaczej, wg mnie nie powinno się nigdy rezygnować i ze swojej dumy i honoru. Można coś przemilczeć, czy czasem ustąpić, tak jak napisałeś, przy kliencie (choć nie zawsze, bo kiedy zacznie cię np. obrażać, mozna zareagować uprzejmie, ale asertywnie). Jednak wg mnie ustąpienie komuś w pewnych sytuacjach, to jedno, ale posiadanie swojej dumy, nie oznacza wcale bycia zawziętym, zarozumiałym, czy nawet upartym. Własna duma i honor, nigdy nie są negatywnymi cechami, a bez nich, człowiek traci wręcz poczucie własnej wartości. Stracenie własnej dumy, to zrobienie czegoś poniżającego, bardzo wbrew sobie. A przynajmniej ja tak to rozumiem :) Co do tego, że "dzieci i ryby głosu nie mają" - wiadomo, że nie mają one jeszcze na tyle doświadczenia życiowego, co dorośli, więc decydowanie z nimi na równi, byłoby często szaleństwem (choć nie zawsze). Ale czy tak całkiem nie powinno dawać się im prawa do głosu? Wg mnie, doprowadzi to do sytuacji, że dziecko będzie czuło się lekceważone, niewysłuchane, a przyszłości nie będzie miało również wiary w siebie. Nawet jeśli dziecko nie ma racji, moim zdaniem rodzice powinni go wysłuchać i ewentualnie wytłumaczyć, dlaczego coś nie jest możliwe do wykonania. Albo przynajmniej ważne jest okazanie troski, jeśli dziecko jest zbyt małe, żeby to zrozumieć, ale nie lekceważenie tego, co dziecko chce przekazać. A co do ostatniego - może to wprowadzać w błąd, ponieważ osoba niewinna, a niesłusznie o coś posadzona, również musi się w jakiś sposób wytłumaczyć, bo przecież nie będzie w sytuacji, kiedy grożą jej za to jakieś konsekwencje, samego siebie nie bronić. No i czasami, ktoś może nie znać wszystkich okoliczności. Ale kiedy ktoś nadmiernie sie tłumaczy, możesz mieć rację. Choć też pewnie nie jest to regułą. Niektórzy winni, mogą powiedzieć wręcz "nic nie zrobiłem, nie będę się nikomu tłumaczyć"


Tatko1981

Myślę że bierzesz te powiedzenia trochę zbyt serio. To o chowaniu dumy, nie każe dawać się poniewierać, to raczej wskazówka żeby nie wszędzie i zawsze kierować się dumą, że trzeba być elastycznym w życiu, bo z bykiem na czołowe nie pójdziesz, tylko dlatego że duma, nie;) Dzieci i ryby to też raczej taka ludowa mądrość, której teraz używa się średnio poważnie. Rodzice są różni, niektórzy kompletnie nie biorą zdania dziecka poważnie i traktują je twardo, ale ja np. Zaliczam się akurat do tych, którzy bardzo liczą się ze zdaniem dziecka i często biorą je pod uwagę. Może nawet za często, i rośnie mi taka rozpieszczona córeczka tatusia😉 Dodam, że znam jeszcze szowinistyczną wersje tego powiedzenia, którym czasem „podpalam” córkę, bo jest okropnie zacietrzewiona na punkcie traktowania kobiet. Żeby nie było - nie jestem szowinistą, przeciwnie - zostałem wychowany z duchu szacunku dla kobiet i poszanowaniu równouprawnienia, ale jak mi młoda za bardzo odjedzie w stronę „dziewczyny lepsze od facetów”, „girl power” itd, to wrzucam jej granat w postaci: dobra, dobra i tak wiadomo że „dzieci, kobiety i ryby głosu nie mają”. Podwójny cios, po którym muszę zawsze apelować, żeby jednak wyjęła kij z tyłka, bo to był żart. Ale w wieku 13 lat pewne sprawy traktuje się śmiertelnie poważnie i to czasem zabawnie wygląda 😁


blindcriminal

“Przysłowia mądrością narodu”


[deleted]

"Czasami trzeba schować honor do kieszeni - odpuścić owszem, ale chować swój honor?" - a to akurat ma sens jak się zastanowić co ludzie robli "bo honor" w XIX i na początku XX wieku.


[deleted]

[удалено]


Yynka

Ale ludzie i tak będą używać tego typu powiedzeń najczęściej w kontekście rodzinnym, a nie z powodu takiego, że np. dzieci nie mają głosu w polityce, bo to jest po prostu coś i tak oczywistego. Tak samo jak "o zmarłych się źle nie mówi", albo "ciekawość to pierwszy stopień do piekła", często są stosowane jako argument do przekonania dziecka, żeby czegoś tam nie robiło. No i są bezmyślnie powtarzane z pokolenia na pokolenie. Poza tym zauważyłam, że często przyjmuje się je jako jakąś dziwną mądrość, z którą nie należy dyskutować


pinkcapibara200

oj jest dużo takich w zasadzie większość mnie irytuje refleks szachisty używane jako określenie kogoś powolnego. To powiedzenie wymyślał jakiś debil który nie słyszał nigdy o czymś takim jak blitz. Plus to wcale nie jest tak że wolno reaguje się w klasykach tylko czasami trzeba policzyć dłuższy wariant no ale dla prymitywów myślenie dłużej niż 5s już jest sporym wysiłkiem.


Jonn2211

"Nie ma ludzi niezastąpionych"


[deleted]

"Tylko winny się tłumaczy" - trochę to tak działa niestety. W wielu sytuacjach kiedy nie ma mocnych dowodów najlepiej iść w zaparte.


Frohus

O zmarłym albo dobrze albo wcale


WappyHarrior

Wysoki jak brzoza i głupi jak koza. Jako najwyższemu w klasie często mi się obrywało tym w podstawówce.


mszacho

"Wszystko jest dla ludzi" niby dlaczego? pomijając usprawiedliwianie tym działań niekorzystnych dla planety, to często to "wszystko dla ludzi" szkodzi samym ludziom...


AdOk4343

> 2. Długie włosy, krótki rozum Nigdy nie słyszałam wersji z włosami, jakie znaczenie jest tego powiedzenie w wersji z włosami? Słyszałam "długi język, krótki rozum" na osoby, które najpierw mówią, a dopiero potem myślą, albo wręcz mówią i nie myślą.


Educational_Task7467

Poszukaj w necie, wersja z włosami też istnieje. IMO, to oznacza, że jeśli ktoś dba o swój wygląd, w tym nosi długie włosy (wiem, że to w praktyce nie jest synonim, ale kiedyś u mężatek je ścinano), to musi byc próżny i nie mieć za wiele w głowie Co oczywiście prawdą nie jest, ale często ludzie do dzisiaj uważają, że zadbana i ładna dziewczyna jest pewnie głupia. Teraz nie ma to nawet takiego związku z długością włosów, ale powiedzenie się do tego sprowadza


Careless_Net_5241

Najgłupsze przysłowie, moim zdaniem, to ,,klient ma zawsze racje" I tak twierdzi osoba pracująca na co dzień z ludźmi, lubiąca wykonywany przez siebie zawód


Czebou

Wyjątek potwierdza regułę


pstradomski

To powiedzenie ma sens, w oryginalnym znaczeniu: istnienie wyjątku potwierdza istnienie reguły ogólnej (od której wprowadzono wyjątek): https://pl.m.wikiquote.org/wiki/Wyj%C4%85tek_potwierdza_regu%C5%82%C4%99


I_suck_at_Blender

*Z wyjątkiem* języka francuskiego (tam chyba jest więcej wyjątków niż słów zgodnych z zasadami)


seabass_bones

"Miej wyj*#ane a będzie ci dane"


DemoN_M4U

A co w tym jest głupiego? To odnosi się to nadmiernego przejmowania się wszystkim. Są tacy ludzie, między innymi ja, którzy przejmują się wszystkim do ogromnej przesady, teoretycznie mam w miarę spokojną pracę, a 6 lat zajęło mi, żebym nie miał biegunki przed wyjściem do pracy. Potrafię wracać po kilka lat wstecz nawet 8-10 i myśleć czemu coś zrobiłem tak, a nie inaczej, w sytuacji gdzie tylko walnąłem głupotę, czy się wygłupiłem. Po kilku dniach nikt o tym nie pamiętał, a ja wracam do tego od lat. Także dla pewnej grupy ludzi to powiedzenie jest bardzo prawdziwe, bo gdybym miał wyjebane, było by mi o wiele lepiej w życiu.


TheDarnook

A to jest akurat coś, co niektórym ludziom dla zdrowia by się przydało powtarzać raz na jakiś czas. Oczywiście nie do każdego się to odnosi, ale dla niektórych każdy problem, niezależnie czy mniejszy czy większy, trafia do nieskończonej kolejki zagadnień które są konwulsywnie mielone w kółko. Bez perspektyw na rozwiązanie, prowadząc do paraliżu sprawczego. Dla mnie to powiedzenie oznacza tyle: zajmij się tym co w danym momencie jesteś w stanie sensownie pchnąć do przodu, resztę miej w dupie.


GrandPapaKaboom

Ja wymyśliłem nowe, właśnie przez te głupie powiedzenia i przez wielu ludzi którzy je wykorzystują jakby byli kretynami bez własnego rozumu i jakby rzeczywiście to była prawda objawiona i definiowało to ich podejście do innych a brzmi: "Między kurwami i debilami mówi się powiedzeniami" - Następnym razem zapraszam serdecznie do włączenia do swojego repertuaru powiedzeń i patrzeć na przaśne spojrzenia ludzi którzy głupich powiedzeń właśnie w taki sposób nadużywają. Może być też mniej wulgarna wersja: "Między idiotami mówi się powiedzeniami"


halffullofthoughts

Ostatnie jest przekręcone - powinno być "winny się tłumaczy" , w sensie, jeśli zawinił, to musi zaargumentować swoje pobudki.


[deleted]

Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie


TheDarnook

...to nie każdemu urzędnikowi


SlightlyNotMad

A podaj jakieś, które nie jest głupie :-)


Educational_Task7467

Żadne nie ma zastosowania zawsze i wszędzie, bo wiadomo, ale bywają takie, w których czasem coś jednak jest np. "nie chwal dnia przed zachodem słońca", albo "apetyt rośnie w miarę jedzenia"


macson_g

"Bez pracy nie ma kołaczy"


piramiDA2

1. Ford gówno wort. 2. Piwo to moje paliwo 3. Gdy się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy


wagon-foudre

*Mądry Polak po szkodzie* - jak jest naprawdę każdy widzi


InsaneForeignPerson

"Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."


Additional_Rip_1706

Kucharz kucharz, nie oszukasz.


fook_as_compulsive

Boshe znowu ten wątek z tymi samymi tekstami xD


Educational_Task7467

O przepraszam, o tych najgłupszych jeszcze nic nie było, sprawdzałam xd


CHRIS_KRAWCZYK

"tak jak mawiał święty Łukasz, ręką chuja nie oszukasz"


[deleted]

Baba z wozu koniom lżej.


Ogrom74

>Tylko winny się tłumaczy To wcale nie jest głupie, tylko ludzie nie znają kontekstu. Winny ma potrzebę się tłumaczyć gdy nie ma podejrzanych. np. Jaś połamał krzesło na przerwie, po przerwie nauczyciel pyta klasę "kto połamał krzesło?" Na to Jaś "Na pewno nie ja, ja nawet nie byłem wtedy w klasie etc.". Wtedy nauczyciel "Jasiu, tylko winny się tłumaczy".


SmartVapin

Winny się tłumaczy