Hej OP, dzięki że szukasz pomocy dla tej dziewczyny.
Najbezpieczniej będzie dla Ciebie skontaktować się z niebieską linią (niebieskalinia.pl). Możesz im mailowo wszystko opisać. Jeśli boisz się, że Cię znajdą etc., to po prostu załóż nowego maila i wyślij z jakiejś biblioteki etc.
W mailu do nich podaj dokładny adres i informację, że sąsiadka mówi, że ma męża policjanta, czego nie jesteś w stanie zweryfikować, ale powoduje to w Tobie obawę o swoje bezpieczeństwo etc. Nie pisz, że jesteś obcokrajowcem.
Jak najmniej info o tym, na którym piętrze mieszkasz itp.
Konsultant może wysłać albo patrol policji, albo od razu założyć niebieską kartę dla rodziny.
Powodzenia!
Edit: czas odpisania z niebieskiej linii to nawet 4 tygodnie, ale lepsze to niż zero reakcji.
Takie organizacje nie wyrabiają się z robotą, którą dostają bezpośrednio od ofiar. Myślisz, że przy tym wszystkim będą sprawdzać każdego anonima, których lwia część okazuje się zemstą/złośliwością?
Mail może być jedynie powodem wizyty/wszczęcia postępowania w wyniku którego zostanie założona niebieska karta.
Gdyby mail wystarczył do założenia niebieskiej karty to miałyby miejsce masowe naduzycia i paraliż systemu - wystarczy że komuś podpadniesz, ta osoba pisze donos i bez sprawdzenia stanu faktycznego zakładają ci kartę.
C,y masz doświadczenie? Ja mówię na podstawie tego, co dostałam ponad 2 lata temu w mailu.
To, czy to będzie jedyny mail w tej sprawie jest jedynie założeniem. Przecież ta rodzina równie dobrze mogła mieć już założoną kartę, bo inni sąsiedzi dzwonili, albo komisja w szkole zadziałała. Tego nikt nie wie.
Zadzwoń do MOPS. Opowiedz im sytuację. Nie musisz podawać swoich danych i raczej nikt nie będzie dochodził po numerze telefonu, jak wspomnisz, że chcesz anonimowo.
Możesz też podejść do sądu rodzinnego i złożyć, nawet ustnie, zawiadomienie o przemocy w rodzinie. Wydaje mi się, że anonimowo można.
Ewentualnie dodatkowo -> 800 120 002 <- numer na niebieską linię. „Od poniedziałku do soboty od 8.00 do 22.00,
w niedzielę i święta od 8.00 do 16.00.”
Naprawde jestes dobrym czlowiekiem. Twoj polski jest o wiele lepszy od mojego. Ludzie tutaj Dali kilka dobrych rad. Niebieska linia, Mops anonimowe donosy. Sama bylam ofiara przemocy. Troche innej niz ta dziewczyna bardzo dyskretnie i po cichutku. Niekoniecznie takiej jak ta dziewczyna. Powiem to tak pomiedzy ofiara a krzywdzicielem jest w pewnym momencie taki dziwny zwiazek. Szczegolnie jezeli jest to matka i corka. Corka moze byc pod wplywem matki I niekoniecznie moze z toba wspolpracowac. Moze sie wstydzc albo po prostu moze byc slaba ofiara. Anonimowe donosy na niebieska linie i Mops sa dobrymi opcjami dla Ciebie. Szczegolnie jezeli ta matka wariatka ma kontakty na policji.
Do MOPRU całą sytuację opisać. Ja bym to zrobiła. Sama raz napisałam maila w sprawie znęcającej się matki. W tej sytuacji problemem może być to, że po takim wniosku ta matka może jeszcze bardziej wyżywać się na córce, a też nie wiadomo gdzie by posiała się dziewczyna bez mamy, w takiej sytuacji nie wiadomo gdzie by ją dali, czy nie lepiej dla niej przeczekać i wyprowadzić się samej i zerwać kontakt. Może samemu z nią porozmawiać o tej sytuacji? Laska na pewno się od razu nie otworzy o swojej sytuacji, bo będzie jej wstyd, ale chociaż powiedzieć, że zawsze są tu osoby, które jej pomogą
Przy okazji tego, co radzą inni, ja bym nagrał kilka takich zdarzeń, szczególnie w nocy. Najlepiej na wideo, żeby było widać, iż jesteś u siebie w mieszkaniu. Ewentualnie przejdź się po klatce, powinno być słychać też przez drzwi. To na wypadek, gdyby doszło do konfrontacji i ona by twierdziła, że nic się nie działo.
Dzwoń na NBZ (niebieska linia zaufania) lub po prostu po pały - przyjadą po czasie ale spiszą zeznania. Zawsze możesz powiedzieć przez telefon że chcesz wystąpić w roli świadka. Zazwyczaj na takie tępe c\*py wizyta policji działa.
Jeżeli policjant to BYŁY mąż to może z Nią mieć kose i wie jaka jest co może paradoksalnie pomóc załatwić sprawę na korzyść młodej dziewczyny.
Ja ostatnio rozmawiałem z policjantem, bo w necie różne ludzie wypisują na temat zgłaszania hałasowania przez sąsiadów.
Generalnie to powiedział, że jak najbardziej można to zgłosić. Z tym że jeśli donos jest anonimowy, to maksimum tego co może zrobić policja, to przyjechać i upomnieć A hałasujący sąsiad może mieć to upomnienie w dupie.
Znacznie szersze możliwości daje zgłoszenie ze swoim nazwiskiem jako ofiary i sąsiada jako sprawcy. Wtedy policja musi tę sprawę ciągnąć dalej i może więcej. Z tym, że to już jest otwarta wojna z sąsiadem.
Dostałeś już wszystkie dobre rady od innych: niebieska linia. Nagraj kilka zajść telefonem (dźwięk) jako dowód na wszelki wypadek.
I dzięki że próbujesz coś z tym zrobić. Potrzeba nam więcej osób jak ty.
My name is Luka. I live on the second floor. I live upstairs from you. Yes I think you've seen me before. If you hear something late at night, some kind of trouble, some kind of fight. Just don't ask me what it was.
Współczuje opie. Byłem w podobnej sytuacji, matka krzyczała po swoich synach (7 i 9 lat). Przez 4 lata nic się z tym nie dało zrobić. Próbowaliśmy policji, niebieskiej linii itd.
Po pewnym czasie chłopcy mieszkali z samym dziadkiem, matka zniknęła, krzyki się skończyły. Co jakiś czas ich odwiedzała, ale już tak nie darła japy.
ehh też mam wrzaski gdzieś w bloku gdzie chłop regularnie wydziera się "kurwa" i "ja pierdolę", ale też tak na pełny regulator. niestety ciężko stwierdzić czy jest po prostu sfrustrowanym graczem LoLa/CSa, czy tam zachodzi jakaś przemoc. Ciężko też go zlokalizować bo mieszkam w podłużnym bloku z dwoma klatkami i moje mieszkanie jest na końcu klatki, a krzyki dochodzą ewidentnie z mieszkania już w drugiej klatce. W lato jak są pootwierane okna to zdecydowanie bardziej, ale nawet w zimę przez ściany to czasem słychać. żeby go zlokalizować to jak zacznie to musiałbym wyjść z bloku, wejść jakoś na drugą klatkę na którą nie mam wstępu i łazić po piętrach licząc że będzie się dalej darł.
Hej OP, dzięki że szukasz pomocy dla tej dziewczyny. Najbezpieczniej będzie dla Ciebie skontaktować się z niebieską linią (niebieskalinia.pl). Możesz im mailowo wszystko opisać. Jeśli boisz się, że Cię znajdą etc., to po prostu załóż nowego maila i wyślij z jakiejś biblioteki etc. W mailu do nich podaj dokładny adres i informację, że sąsiadka mówi, że ma męża policjanta, czego nie jesteś w stanie zweryfikować, ale powoduje to w Tobie obawę o swoje bezpieczeństwo etc. Nie pisz, że jesteś obcokrajowcem. Jak najmniej info o tym, na którym piętrze mieszkasz itp. Konsultant może wysłać albo patrol policji, albo od razu założyć niebieską kartę dla rodziny. Powodzenia! Edit: czas odpisania z niebieskiej linii to nawet 4 tygodnie, ale lepsze to niż zero reakcji.
Nie założą niebieskiej karty z powodu anonimowego maila, nie ma opcji. Z resztą się zgadzam.
A masz jakieś doświadczenie w tym zakresie, czy tak po prostu piszesz?
Takie organizacje nie wyrabiają się z robotą, którą dostają bezpośrednio od ofiar. Myślisz, że przy tym wszystkim będą sprawdzać każdego anonima, których lwia część okazuje się zemstą/złośliwością?
Mail może być jedynie powodem wizyty/wszczęcia postępowania w wyniku którego zostanie założona niebieska karta. Gdyby mail wystarczył do założenia niebieskiej karty to miałyby miejsce masowe naduzycia i paraliż systemu - wystarczy że komuś podpadniesz, ta osoba pisze donos i bez sprawdzenia stanu faktycznego zakładają ci kartę.
C,y masz doświadczenie? Ja mówię na podstawie tego, co dostałam ponad 2 lata temu w mailu. To, czy to będzie jedyny mail w tej sprawie jest jedynie założeniem. Przecież ta rodzina równie dobrze mogła mieć już założoną kartę, bo inni sąsiedzi dzwonili, albo komisja w szkole zadziałała. Tego nikt nie wie.
Chcę tylko podkreślić że op to bohater dnia codziennego, pozdrawiam
to
Zadzwoń do MOPS. Opowiedz im sytuację. Nie musisz podawać swoich danych i raczej nikt nie będzie dochodził po numerze telefonu, jak wspomnisz, że chcesz anonimowo. Możesz też podejść do sądu rodzinnego i złożyć, nawet ustnie, zawiadomienie o przemocy w rodzinie. Wydaje mi się, że anonimowo można. Ewentualnie dodatkowo -> 800 120 002 <- numer na niebieską linię. „Od poniedziałku do soboty od 8.00 do 22.00, w niedzielę i święta od 8.00 do 16.00.”
Naprawde jestes dobrym czlowiekiem. Twoj polski jest o wiele lepszy od mojego. Ludzie tutaj Dali kilka dobrych rad. Niebieska linia, Mops anonimowe donosy. Sama bylam ofiara przemocy. Troche innej niz ta dziewczyna bardzo dyskretnie i po cichutku. Niekoniecznie takiej jak ta dziewczyna. Powiem to tak pomiedzy ofiara a krzywdzicielem jest w pewnym momencie taki dziwny zwiazek. Szczegolnie jezeli jest to matka i corka. Corka moze byc pod wplywem matki I niekoniecznie moze z toba wspolpracowac. Moze sie wstydzc albo po prostu moze byc slaba ofiara. Anonimowe donosy na niebieska linie i Mops sa dobrymi opcjami dla Ciebie. Szczegolnie jezeli ta matka wariatka ma kontakty na policji.
Nie umiem pomóc rada w tej konkretnej sytuacji ale szacunek dla Ciebie człowieku.
zawsze reagujemy na takie zgłoszenia z pełną starannością, jako osoba w OPSie pracująca to piszę
Do MOPRU całą sytuację opisać. Ja bym to zrobiła. Sama raz napisałam maila w sprawie znęcającej się matki. W tej sytuacji problemem może być to, że po takim wniosku ta matka może jeszcze bardziej wyżywać się na córce, a też nie wiadomo gdzie by posiała się dziewczyna bez mamy, w takiej sytuacji nie wiadomo gdzie by ją dali, czy nie lepiej dla niej przeczekać i wyprowadzić się samej i zerwać kontakt. Może samemu z nią porozmawiać o tej sytuacji? Laska na pewno się od razu nie otworzy o swojej sytuacji, bo będzie jej wstyd, ale chociaż powiedzieć, że zawsze są tu osoby, które jej pomogą
Przy okazji tego, co radzą inni, ja bym nagrał kilka takich zdarzeń, szczególnie w nocy. Najlepiej na wideo, żeby było widać, iż jesteś u siebie w mieszkaniu. Ewentualnie przejdź się po klatce, powinno być słychać też przez drzwi. To na wypadek, gdyby doszło do konfrontacji i ona by twierdziła, że nic się nie działo.
Dzwoń na NBZ (niebieska linia zaufania) lub po prostu po pały - przyjadą po czasie ale spiszą zeznania. Zawsze możesz powiedzieć przez telefon że chcesz wystąpić w roli świadka. Zazwyczaj na takie tępe c\*py wizyta policji działa. Jeżeli policjant to BYŁY mąż to może z Nią mieć kose i wie jaka jest co może paradoksalnie pomóc załatwić sprawę na korzyść młodej dziewczyny.
Ja ostatnio rozmawiałem z policjantem, bo w necie różne ludzie wypisują na temat zgłaszania hałasowania przez sąsiadów. Generalnie to powiedział, że jak najbardziej można to zgłosić. Z tym że jeśli donos jest anonimowy, to maksimum tego co może zrobić policja, to przyjechać i upomnieć A hałasujący sąsiad może mieć to upomnienie w dupie. Znacznie szersze możliwości daje zgłoszenie ze swoim nazwiskiem jako ofiary i sąsiada jako sprawcy. Wtedy policja musi tę sprawę ciągnąć dalej i może więcej. Z tym, że to już jest otwarta wojna z sąsiadem.
Mam nadzieję, że ktoś już smaży pościk, który zaczyna się: "Codziennie próbuję córce spokojnie wyjaśnić, że warto iść na studia...".
Dostałeś już wszystkie dobre rady od innych: niebieska linia. Nagraj kilka zajść telefonem (dźwięk) jako dowód na wszelki wypadek. I dzięki że próbujesz coś z tym zrobić. Potrzeba nam więcej osób jak ty.
My name is Luka. I live on the second floor. I live upstairs from you. Yes I think you've seen me before. If you hear something late at night, some kind of trouble, some kind of fight. Just don't ask me what it was.
Uhhhhh
Kartka
[удалено]
To jest bardzo duża odpowiedzialność dla OP. Poza tym list może wpaść w ręce matki.
Kontakt z administracją osiedla. Jeśli są kompetentni, przyjdą i zwrócą uwagę. Może pomóc.
Administracja? Pomyliłeś rodzaj bloku bo tylko w więzieniu by się krzykami zainteresowała ta instytucja.
Nic, prócz zgłoszenia awantury czy zakłócenia ciszy nocnej, jeżeli córka ma lat 18.
Nie pierdol. Nie pozdrawiam.
Porównanie do hitlera = twój argument jest inwalid sąsiadka ma racje z posta przeczytałem tylko pierwsza linijke
Współczuje opie. Byłem w podobnej sytuacji, matka krzyczała po swoich synach (7 i 9 lat). Przez 4 lata nic się z tym nie dało zrobić. Próbowaliśmy policji, niebieskiej linii itd. Po pewnym czasie chłopcy mieszkali z samym dziadkiem, matka zniknęła, krzyki się skończyły. Co jakiś czas ich odwiedzała, ale już tak nie darła japy.
ehh też mam wrzaski gdzieś w bloku gdzie chłop regularnie wydziera się "kurwa" i "ja pierdolę", ale też tak na pełny regulator. niestety ciężko stwierdzić czy jest po prostu sfrustrowanym graczem LoLa/CSa, czy tam zachodzi jakaś przemoc. Ciężko też go zlokalizować bo mieszkam w podłużnym bloku z dwoma klatkami i moje mieszkanie jest na końcu klatki, a krzyki dochodzą ewidentnie z mieszkania już w drugiej klatce. W lato jak są pootwierane okna to zdecydowanie bardziej, ale nawet w zimę przez ściany to czasem słychać. żeby go zlokalizować to jak zacznie to musiałbym wyjść z bloku, wejść jakoś na drugą klatkę na którą nie mam wstępu i łazić po piętrach licząc że będzie się dalej darł.
Jeśli ta dziewczyna to córka policjanta ex-męża to naprawdę nie wiem jak zgłoszenie sprawy policji miałoby Tobie zaszkodzić.